Palcem po mapie: ekstremalne przejscie graniczne
Nowe!

Palcem po mapie: ekstremalne przejście graniczne

Witajcie w 10 już odcinku naszej zalajkowanej serii „podróże palcem po mapie”. Dziś udajemy się na pogranicze słonecznej Hiszpanii i Portugalii. Na samym dole tego wpisu znajdziecie linki do 9 poprzednich odcinków, więc jeśli nie czytaliście to zapraszamy do lektury 🙂

Na pierwszy rzut oka ciężko jest zauważyć 720 metrowy „kabel” wiszący nad ziemią, który łączy hiszpańskie Sanlucar de Guadiana z portugalskim Alcoutim. Dlaczego pisze o jakimś kablu? Odpowiedź jest dość zaskakująca – otóż ten 720 metrowy „kabel” to jedyne na świecie miejsce, gdzie możecie przekroczyć granicę zjeżdżając ze średnią prędkością 70-80 km/h na linie. Co więcej ten szybki i krótki (trwa niewiele ponad minutę) przejazd odbywa się nad płynącą dołem rzeką Gwadianą.

Platforma startowa znajdująca się po hiszpańskiej stronie rzeki umieszczona jest na wysokości około 100 metrów nad poziomem morza, podczas gdy „lądowisko” umieszczone po stronie portugalskiej znajduje się na wysokości około 15 metrów. Na koniec najlepsze – pokonując 720 metrów w ciągu minuty, „przenosicie się w czasie” o godzinę, gdyż pomiędzy Hiszpanią i Portugalią różnica czasu wynosi właśnie jedną godzinę. 🙂

 

zjazd na linie

 

Po portugalskiej stronie na turystów czeka prom, który transportuje ich powrotem do Hiszpanii. Średnio w ciągu godziny z przejazdu korzysta około 24-30 osób, a koszt to 15 euro. Gdybyście byli w tych stronach to możecie skorzystać z tej niesamowitej przejażdżki, pamiętajcie tylko, że od drugiej połowy Listopada do drugiej połowy Lutego jest nieczynne. Za dodatkową opłatą chętni mogą otrzymać certyfikaty przejażdżki, kupić zdjęcia lub nawet wypożyczyć kask z kamerką GoPro żeby nagrać przejazd.

 

zjazd na linie

zjazd na linie


[youtube http://www.youtube.com/watch?v=UiS0VJ1olCw?rel=0&w=640&h=360]
Dla przypomnienia w poprzednich odcinkach byliśmy już w podwodnym hotelu w Zanzibarze (klik), na tajemniczych Wyspach Diomedesa (klik), nad różowym Jeziorem Hillier w Australii (klik), w Japońskim parku rozrywki, gdzie pokazywałem wam nurkujący rollercoaster (klik), na Ścieżce Króla w Hiszpanii (klik), podziwialiśmy niesamowite widoki nad jeziorem Karakul w Tadżykistanie (klik), podróżowaliśmy wyjątkową koleją w Chile (klik), pokazywałem wam Wrota Piekieł w Turkmenistanie (klik), a ostatnio byliśmy na pieknych wyspach Raja Ampat (klik).


źródło: limitzero.com

4 komentarze

Skomentuj