Christian Heinrich Heineken urodził się na początku XVIII wieku w leżącej na północy Niemiec Lubece. Matka chłopca Catharina Elisabeth Heinecken była artystką i alchemikiem, a ojciec Paul Heinecken malarzem i architektem.
Gdy mały Christian skończył sześć miesięcy zaczął powtarzać słowa i mówić. W XVIII wieku nie było zbyt wielu zabawek, dlatego wiele dzieci „czytało” pismo święte. Różnica między Christianem a innymi dziećmi była taka, że „mały geniusz z Lubeki” (tak wkrótce zaczęto go nazywać) do ukończenia pierwszego roku nie tylko przeczytał Torę (pięć pierwszych ksiąg Biblii), ale potrafił cytować jej fragmenty! Jedno ze źródeł podaje, że we wczesnym dzieciństwie duży wpływ miała na chłopca niania Sophie Hildebrant nazywana „żołnierzem w spódnicy”. Dość szybko zaczęła mu pokazywać różne obraz znajdujące się w mieszkaniu państwa Heineken tłumacząc przy tym „To jest koń – takie zwierzę. To jest wieża ze światłami, czyli latarnia morska. To jest statek, który dryfuje po morzu. A teraz pokażę palcem, a Ty powiesz mi co to jest…”
W wieku dwóch lat Christian Heinrich Heineken opanował łacinę (uczył się 150 łacińskich słów na tydzień), a następnie francuski. Podczas swojego krótkiego życia opanował w sumie cztery języki. Przed ukończeniem trzeciego roku życia przeczytał Stary i Nowy Testament po łacinie – potrafił później recytować 80 psalmów i około 200 hymnów!
„Niemowlęcy naukowiec z Lubeki” (eng. the infant scholar of Lübeck) lubił czytać książki o historii, medycynie i fizyce. Ulubioną książką Christiana był jednak ilustrowany elementarz dla najmłodszych dzieci, zatytułowany „Orbis sensualium pictus” (Świat malowany rzeczy widocznych i pod zmysły podpadających) autorstwa czeskiego filozofa i pedagoga Jana Amosa Komenskiego. Mały geniusz czytał je całymi nocami i zapamiętywał ogromną ilość informacji.
Geniusz z Lubeki wygłosił swój pierwszy wykład w wieku trzech lat! Jego słuchaczami byli uczniowie i nauczyciele z gimnazjum w Lubece. Według relacji naocznych świadków, słuchaczom po prostu opadły szczęki. Jego wykład zaczął się od biografii starożytnych cesarzy Rzymu i Niemiec, a następnie płynnie przeszedł do historii biblijnych królów. Wykład Christiana zakończył się głównymi problemami medycznymi tamtych czasów.
Informacje o genialnym dziecku dotarły do sąsiednich krajów, w tym duńskiego króla Fryderyka IV, który chciał się spotkać i porozmawiać z chłopcem. Podczas wizyty na dworze królewskim Christian oczarował wszystkich swoją wiedzą – znał tak wiele faktów, liczb, dat i wydarzeń, że niejeden profesor mógł mu zazdrościć. Chłopiec, niczym gąbka, chłonął wszystkie informacje. Jego pamięć była naprawdę wyjątkowa, co pozwalało mu rozwijać się we wszystkich kierunkach. W wieku 4 lat mógł dyskutować przez wiele godzin zarówno o winogronach, jak i układzie słonecznym. Przed ukończeniem 4 roku życia nauczył się pisać, a w dniu 4 urodzin nie popełniał już błędów w pisowni.
„Zaprawdę, gdybym był poganinem, ugiąłbym kolana i oddałbym pokłon temu dziecku!” powiedział po spotkaniu z niespełna 4-letnim geniuszem niemiecki kompozytor Georg Philipp Telemann, który napisał kilka wierszy o krótkim życiu małego geniusza.
Większość geniuszy charakteryzuje skryty, zamknięty w sobie styl życia. Tacy ludzie zwykle odizolowują się od społeczeństwa. W przypadku Christiana było jednak zupełnie inaczej – uwielbiał ludzi, lubił z nimi rozmawiać i cieszył się, gdy był w centrum uwagi. Christian Heinrich Heineken każdą wolną chwilę spędzał z książkami, zaniedbując przy tym sen i odżywianie, co doprowadziło do tego że jego dziecięcy organizm nie był w stanie poradzić sobie z tak strasznym napięciem. U chłopca zdiagnozowano chorobę żołądka i zalecono mu ścisłą dietę. Niestety rodzice zignorowali wskazówki lekarzy i nadal karmili go wyłącznie produktami pochodzącymi ze zbóż – w tamtych czasach nikt nie słyszał o nietolerancji glutenu, na którą cierpiał mały geniusz.
Christian z dnia na dzień czuł się coraz gorzej, lecz chciwość rodziców sprawiła, że zamiast leczyć syna, chcieli maksymalnie wykorzystać jego ówczesną sławę, by zarobić jak najwięcej pieniędzy – malec do ostatnich chwil przyjmował gości. „Geniusz z Lubeki” zmarł 27 czerwca 1725 roku w wieku 4 lat i 5 miesięcy. Ostatnim zdaniem wypowiedzianym przez Christiana miało być „O Jezu, weź mojego ducha”.
Można jedynie gdybać, jak ponadprzeciętnie uzdolniony chłopiec (szacuje się, że jego IQ przekraczało 200) zmieniłby bieg historii, gdyby żył dłużej…
Zobacz też:
• Robert Wadlow – najwyższy człowiek w historii
• Poon Lim – rozbitek, który samotnie przetrwał 133 dni na tratwie na Oceanie Atlantyckim
• Vesna Vulović – stewardesa, która przeżyła upadek z 10 000 metrów!
• Edward Mordrake – tajemnica człowieka o dwóch twarzach rozwiązana
• Słynny półczłowiek Johnny Eck i jego niezwykle barwne życie.
źródła: (1), (2), (3), (4), (5), (6)