André the Giant - francuski gigant, który został wrestlerem. - Zalajkowane.pl
Nowe!

André the Giant – francuski gigant, który został wrestlerem.

Podnieść samochód? Wypić ponad 100 piw naraz? Stoczyć walkę z Hulkiem Hoganem i zagrać w filmie? Poznajcie historię niezwykłego wrestlera André the Giant’a.

André René Roussimoff – dzieciństwo

André René Roussimoff urodził się 19 maja 1946 roku w miejscowości Grenoble, we Francji. Był trzecim dzieckiem polsko-bułgarskiej pary Marianny i Borysa. Początkowo jego rozwój i wygląd nie odstępował od normy, jednak w okresie dojrzewania zaczął przybierać dużo większe rozmiary ciała niż jego rówieśnicy. Mając 12 lat mierzył 190 cm przy wadzę około 100 kg – dużo jak na kilkunastoletniego chłopca…

Ciężko było nie zwrócić na niego uwagi, więc szybko stał się lokalną atrakcją – Andre nie mieścił się nawet do szkolnego autobusu. Miał dobre wyniki w nauce, jednak porzucił szkołę w ósmej klasie by zająć się pracą na rodzinnej farmie. Jego wydajność w pracy fizycznej… równała się kilku dorosłym mężczyznom.

Od tamtych lat spędzał wolny czas oddając się aktywnościom sportowym. Często grywał w piłkę (oczywiście na pozycji bramkarza), a z jego gabarytami wyczynem dla reszty zawodników było strzelenie gola. Młodzieńczy gigantyzm André wywoływały zaburzenia przysadki mózgowej skutkujące nadmiernym wydzielaniem somatotropiny, czyli tak zwanego hormonu wzrostu. Na etapie dorosłości choroba ta przerodziła się w akromegalię cechującą się nadmiernym rozrostem ciała na etapie, w którym organizm normalnie zakończył wzrost.

Andre „the Giant” – początki kariery

W wieku 17 lat opuścił rodzinne miasteczko i przeniósł się do stolicy Francji, gdzie rozpoczął treningi. Wkrótce postanawia zostać profesjonalnym zawodnikiem wrestlingu i pod przydomkiem „Geant Ferre” zdobywa paryskie ringi. Pierwszym ważnym wydarzeniem w karierze Andre było poznanie w 1966 roku kanadyjskiego wrestlera Franka Valois. Frank niedługo później zostaje jego menadżerem, a Gigant zaczyna toczyć swoje walki m.in. w Afryce, Wielkiej Brytanii, Australii i Nowej Zelandii.

 Andre the Giant

fot. wwe.com




Kilka lat później debiutuje na Japońskim „International Wrestling Enterprise” jako Potwór Roussimof. To wtedy, w 1970 w Japonii dowiedział się, że choruje na akromegalię. Roussimof wyjeżdża do Kanady i regularnie walczy w Montreal Forum, gdzie jego występny cieszą się dużą popularnością. Organizatorzy jednak decydują się na zmniejszenie ilości walk z jego udziałem zauważając, że powoli… zaczyna brakować kandydatów, którzy potrafiliby stawić czoła Gigantowi.

„André The Giant” – szczyt popularności

W 1972 André the Giant walczył dla American Wrestling Association oraz poznał Vincenta Jamesa McMahona – amerykańskiego promotora wrestlingu, z którym rozpoczął współpracę. To właśnie wówczas francuz przybrał finalny przydomek „André The Giant”, pod którym jest do dziś rozpoznawalny i zaczął występny dla różnych federacji na całym świecie.

Andre the Giant

Fotografia z lewej strony: John McKeon – Flickr / fotografia z prawej strony : John McKeon – Flickr

Andre the Giant

fotografia z lewej strony: lemon.hu / fotografia z prawej strony: albumofawesomeness.com




W latach 1973–1987 nastąpiła seria zwycięstw, w której francuski zawodnik nie przegrywa ani jednej walki. Staje się również jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy światowego wrestlingu. Konfrontuje się ze znanymi postaciami takimi jak Killer Khan, Big John Studd, Arnold Skaaland czy Bret Hart. Udaje mu się nawet wystąpić w profesjonalnej drużynie futbolowej. Andre „the Giant” miał również okazję zaliczyć debiut filmowy i zagrać mi.in wielką stopę w „The Six Million Dollar Man” oraz rogatego giganta w „Conanie Niszczycielu” obok Arnolda Schwarzeneggera. W bardziej przyjazną rolę wcielił się z kolei w filmie „Narzeczona dla księcia” grając dobrodusznego olbrzyma.

 Andre the Giant

Andre the Giant i Bobby Heenan (fot. John McKeon – Flickr)



Powstały legendy na temat ilości alkoholu, który mógł wypić. Francuz nie stronił od picia i podobno zdarzyło mu się kiedyś wypić 156 puszek piw podczas jednej nocy. Normą było kilka butelek piwa, wina oraz kieliszków mocniejszego alkoholu do obiadu. Mimo to zawsze wyglądał na trzeźwego i nawet po spożyciu nie miał problemu z normalnym funkcjonowaniem, podczas gdy jego koledzy dawno już spali.

Andre the Giant

fot. Ethan – originally posted to Flickr as Andre the Giant (za wikipedia.org)



André the Giant kontra Hulk Hogan

Na początku 1987 roku André the Giant stoczył walkę z legendarnym Hulkiem, który zdobył tytuł mistrza WWF World Heavyweight Championship. Andre the Giant zrewanżował mu się się w roku 1988 kiedy i również zdobył tytuł WWF Championship. Rywalizacja Rousimoff – Hogan trwała kilka dobrych lat. Wieloletnie napięcie między zawodnikami dopełniało całe show, które toczyło się na ringu jak i poza nim.

Andre the Giant i Hulk Hogan

fot. RICHARD DREW/ASSOCIATED PRESS

Andre the Giant i Hulk Hogan

fot. JOHN BARRETT / nydailynews.com



Problemy zdrowotne związane z gigantyzmem

Rozmiary Francuza nie były obojętne dla jego zdrowia. Podczas Wrestlemanii III oraz IV ważył aż 240 kg, co było ogromnym obciążeniem dla organizmu. Po wielu sukcesach i zdobywaniu popularności, w latach 90 nastąpił czas zmniejszenia częstotliwości walk. W 1992 odbyła się ostatnia.

Rok później 27 stycznia Andre the Giant został znaleziony martwy w hotelowym pokoju. Nie obudził się ze snu. Przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowa będąca wynikiem akromegalii. Chociaż koniec życia spędził z dala od życia publicznego to na jego pogrzebie zjawiły się setki jego przyjaciół.

Na początku kwietnia tego roku stacja HBO wydała film dokumentalny w reżyserii Jasona Hehira opisujący życie André René Roussimoffa.

Zobacz też:

Alexander Selkirk – historia prawdziwego Robinsona Crusoe
Czesław Śliwa vel “Konsul” – najsłynniejszy hochsztapler PRL-u
Żarówka paląca się ponad 100 lat – czy dziś jest to możliwe?
Niesamowita historia rozejmu bożonarodzeniowego podczas I wojny światowej
Edward Mordrake – tajemnica człowieka o dwóch twarzach rozwiązana


źródła: (1), (2), (3), (4)

One Comment

Skomentuj