W roku 1958 inżynier Walter Jerome ze Stanów Zjednoczonych postanowił wybudować najbezpieczniejszy samochód. Nawet nie podejrzewał, że na dłuższą metę wyjdzie mu jedno z najpaskudniejszych aut jakie skonstruowano. Samochód o nazwie Sir Vival, (jego nazwa pochodzi od słowa Survival, czyli „przetrwanie”) powstał w 1959 roku na bazie Hudsona z 1948 r. Jak pewnie zauważycie na zdjęciu poniżej, wnętrze samochodu i silnik były całkowicie oddzielone od siebie. Pasażerowie siedzieli w środku, kierowca — z przodu na wzniesieniu, z którego miał widoczność prawie 360 stopni dzięki cylindrycznej szklanej obudowie.
Rama samochodu została podzielona przez potężne koło zębate, za pomocą którego samochód skręcał. Przy czym skręt był możliwy tylko podczas poruszania się z odpalonym silnikiem, kiedy dziwaczny wytwór wyobraźni inżyniera stawał z wyłączonym silnikiem, skręcenie przedniej części samochodu było niemożliwe. Zderzaki samochodu były pokryte gumą, a drzwi nie otwierały się, tylko były odsuwane do tyłu. Sir Vival posiadał napęd na tylną oś, co znacznie komplikowało manewrowanie podczas skrętów.
Trzeba jednak oddać konstruktorowi, że jako jeden z pierwszych zastosował w swoim aucie pasy bezpieczeństwa – amerykańska firma Nash Motors Company oferowała je wprawdzie w 1949 roku, jednak była to dodatkowa opcja dla kupującego. Podobnie postępował koncern Ford, który od 1955 roku oferował zamontowanie pasów bezpieczeństwa za dodatkową opłatą. Dopiero szwedzki Saab jako pierwszy wprowadził pasy bezpieczeństwa będące częścią standardowego wyposażenia w 1958 roku.
Konstruktor wierzył, że bezpieczeństwo amerykańskich kierowców zbyt długo było ignorowane przez producentów z Detroit i dzięki temu będzie mógł zwabić świadomego bezpieczeństwa nabywcę. Zamierzał produkować 10-12 samochodów rocznie i sprzedawać je po 10 tysięcy dolarów (dla porównania luksusowy Cadillac Series 62 kosztował w tym czasie od około 5 tysięcy dolarów). Sir Vival pojawił się m.in. na okładkach magazynów „Life” i „Motor Trend”. Jerome wydrukował fantazyjne dwukolorowe broszury sprzedażowe, które wychwalały zalety jego auta i odwiedził wystawę motoryzacyjną w Bostonie (1959), International Auto Show i wystawę światową, która w 1964 roku odbyła się w Nowym Jorku.
Przez 6 lat Walter poszukiwał inwestorów dla swojego projektu, ale nikt nie chciał produkować tak brzydkiego auta. W 1964 roku jedyny egzemplarz auta znalazł nabywcę, a marzenia konstruktora o masowej produkcji bezpiecznych samochodów zostały pogrzebane. Prototyp jest jedyną wersją, jaką kiedykolwiek wyprodukowano i pozostaje pod opieką Bellingham Auto Sales w Bellingham (Massachusetts).
Zobacz też:
• Dziwne i nietypowe samochody oraz pojazdy z przeszłości
• Bugatti z lat 30. odnalezione w stodole
• Top 10 najdroższych motocykli
• Top 10: najdroższe samochody na świecie
• Aston Martin DB5 Jamesa Bonda z klocków LEGO!
źródła: bellinghamautosales.com, autoweek.com, wikipedia.org