Oto dom „wydrukowany” na drukarce 3D – czy czeka nas rewolucja?

Czy za kilka lat nikt już nie będzie budował domów tradycyjną dziś metodą? Być może czeka nas rewolucja, a pracę którą dotychczas wykonywały ekipy budowlane przejmą drukarki 3D! W leżącym niedaleko Moskwy Stupinie wybudowano (a w zasadzie wydrukowano) niedawno dom za pomocą przenośnej drukarki 3D. Po pierwsze cały proces trwał zaledwie 24 godziny, a po drugie koszt realizacji całorocznego domu o powierzchni 38m2 wyniósł zaledwie 10 134$.

Tego nietypowego wyzwania podjęła się firma Apis Cor i jest to oficjalnie pierwszy na świecie (wydrukowany) dom, w którym można zamieszkać. Największym kosztem we wspomnianych już 10 134$ okazały się drzwi i okna, które robione były na zamówienie, ze względu na ich nietypowy kształty. Realizator stwierdził, że dom może przetrwać nawet 175 lat, a koszty przedstawiały się następująco:
– Fundament: 277 dol.
– Ściany: 1 624 dol.
– Podłoga i dach: 2 434 dol.
– Okablowanie: 242 dol.
– Okna i drzwi: 3 548 dol.
– Wykończenie z zewnątrz: 831 dol.
– Wykończenie wnętrza: 1 178 dol.
Łącznie: 10 134 dol.

Dom, który powstał w Rosji ma kształt walca, a przedstawiciele Apis Cor twierdzą, że wydrukować można każdy rodzaj bryły. Drukarka z kolei ma 3 metry wysokości, 5 metrów długości i waży prawie 2 tony. Wygląda jak niewielki dźwig wyposażony w dysze, które warstwa po warstwie nakładają cement, tworząc spójną strukturę. Oczywiście nawet tak zaawansowana technologicznie maszyna nie wykona całego domu, lecz jedynie jego podstawową konstrukcję. Dach, izolację ścian, okna oraz inne elementy, muszą zostać zrobione przez ludzi.

Drukowane domy, jako pomoc dla terenów dotkniętych kataklizmami

Według realizatorów tego nietypowego projektu stawiane przy pomocy tej technologii domy mogą okazać się świetnym rozwiązaniem dla terenów dotkniętych kataklizmami – odbudowa domu trwałaby dużo krócej niż budowa tradycyjną metodą, gdyż zamiast roku (czy dwóch lat) wystarczyłby jeden, góra dwa dni. Dodatkowo drukowane domy w przyszłości stanowić mogą też tańszą alternatywę dla ludzi mieszkających w miastach o wysokich kosztach życia.