Prawdopodobnie uderzenie meteorytu w okolicach rzeki Podkamienna Tunguzka na Syberii spowodowało zniszczenie 9 milionów drzew w promieniu 40 km, ale szczegóły katastrofy tunguskiej nigdy nie zostały wyjaśnione. Eksplozja była słyszalna ponad tysiąc kilometrów od miejsca wybuchu, a świadkowie twierdzą, że widzieli łunę nawet 650 kilometrów od epicentrum.
Przez około 3 doby po uderzeniu, można było obserwować w wielu miejscach Europy tzw. białe noce, czyli jasne światło, które rozświetlało nocny mrok. Prawdopodobnie było to związane z pyłem wyrzuconym do atmosfery po eksplozji. Katastrofa została zarejestrowana przez naukowców na całym świecie, a niektóre urządzenia wskazywały nie obserwowane nigdy wcześniej pomiary.
Katastrofa tunguska – niejasności
Zjawisko z 30 czerwca 1908 roku nie zostało do dzisiaj jednoznacznie wyjaśnione, mimo wielokrotnych badań prowadzonych przez najlepszych na świecie specjalistów. Pobrano niezliczone ilości próbek ze zniszczonego obszaru, a przez lata wokół katastrofy narosło wiele hipotez i mitów.
Jedną z niejasności jest relacja bezpośredniego świadka wybuchu – szamana miejscowego plemienia, który znajdował się około 20 km od uderzenia. Jak udało mu się przeżyć mimo apokaliptycznej pożogi wywołanej pożarem? To pytanie do dziś pozostaje bez odpowiedzi. Później wspominał, że z wybuchu pamięta tylko ogromny huk, który spowodował utratę przytomności. Gdy odzyskał świadomość zobaczył ścianę ognia i latające stworzenia z ognistymi ogonami.
Nieco dalej od epicentrum znajdowali się bracia, Czuczancza i Czekaren, których namiot został porwany przez podmuch. Oni również wspominali o gorącym powietrzu, które niszczyło wszystko dookoła. W sumie naukowcy zebrali relacje 920 świadków, którzy opowiadali w miarę spójne wersje o ogromnej kuli ognia, ale ich opisy różniły się jednym kluczowym szczegółem. Szerzej opiszę tę sprawę w dalszej części artykułu. W samym epicentrum wybuchu zachowały się zupełnie nietknięte przez eksplozję drzewa, co również budzi poważne wątpliwości i pytania bez odpowiedzi.
Katastrofa tunguska – badania
Pierwsze lata od stwierdzenia anomalii nie były jednak okresem intensywnego badania zniszczonego obszaru. Mimo, że skutki wybuchu były odczuwalne na całym świecie, to kłopoty wewnętrzne Rosji i I wojna światowa uniemożliwiły pracę naukowcom. Dopiero 19 lat po eksplozji sowiecki naukowiec Leonid Kulik wyruszył wraz z pierwszą ekspedycją, która miała zbadać miejsce katastrofy. Kulik przez kilka lat prowadził badania torfowisk w obszarze rzeki Podkamienna Tunguzka, ale nie udało mu się znaleźć szczątków meteorytu, więc jego hipoteza się nie potwierdziła.
Informacja o fiasku ekspedycji sowieckich badaczy spowodowała szeroką dyskusję na temat przyczyn wybuchu. Naukowcy wskazywali na to, że meteoryt mógł ulec eksplozji jeszcze w powietrzu, a na poparcie swojej teorii wskazywali brak krateru po uderzeniu. Inne z hipotez mówiły o wybuchu bagiennego gazu, lub upadku fragmentu asteroidy – jednak nikt nie potrafił wytłumaczyć logicznie wszystkich zaobserwowanych anomalii.
Po wojnie Kulik miał wielu naśladowców, którzy precyzyjnie zbadali każdy fragment zniszczonego obszaru. Nie znaleziono żadnych odłamków meteorytu, nawet najmniejszych. Teren był fotografowany z lotu ptaka, dokonano także precyzyjnych pomiarów.
Katastrofa tunguska – były dwa obiekty?
Taka hipoteza powstała po skonfrontowaniu zeznań świadków z dwóch przeciwległych stron wybuchu. Podawali oni podobne wersje, ale wyraźnie podzielone na dwie części. Strony dzieliły się na wschodnią i południową. Dodatkowo za takim scenariuszem przemawiał układ drzew przewróconych przez podmuch. Taka hipoteza znalazła również poparcie w kilku książkach.
Białe noce jednak przed meteorytem?
W latach 60. udało się ustalić, że zjawisko białych nocy mogło wystąpić trzy dni przed wybuchem na Syberii. Według naukowców meteoryt miał krążyć przez ten czas na orbicie Ziemi, zostawiając za sobą mieszankę pyłów i gazów.
Katastrofa tunguska – zagadka nierozwiązana
Do dziś nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytania o obiekt, który eksplodował ponad 100 lat temu nad Syberią. Przez lata postawiono wiele hipotez, ale żadnej nie udało się bezsprzecznie udowodnić. Biorąc pod uwagę stan zniszczeń pozostawionych przez eksplozję, to takie uderzenie na terenie gęsto zaludnionym, spowodowałoby ogromne zniszczenia i tysiące ofiar. Katastrofa tunguska pozostaje jednym z najbardziej tajemniczych wydarzeń w historii.