Amerykański wynalazca King C. Gillette w listopadzie 1904 roku opatentował żyletkę z wymiennymi ostrzami. Gillete miał wtedy prawie 50 lat i opracowywał technologie do stworzenia takiej żyletki przez ponad 10 lat.
Wszystko zaczęło się od tego, że przyszłemu wynalazcy stępiła się własna żyletka. Żeby doprowadzić ją do porządku, musiał iść do szlifierza, stracić czas i pieniądze. Wtedy King pomyślał, że przydałaby się mu żyletka z wymiennymi ostrzami. Dosyć szybko wymyślił jej koncepcję. Do uchwytu w kształcie literki T przymocowuje się za pomocą zacisków ostrze. W ciągu kilku sekund stare ostrze da się wymienić nowe. Jednak główny problem polegał na tym, skąd wziąć mocną i cienką stal do produkcji? A najważniejsze tanią, aby wartość nowej żyletki nie przekraczała opłat za usługi szlifierza.
Niezbędną stal potrafił dostarczyć inżynier William Nickerson. Kingowi pozostało jedynie znaleźć inwestorów, gotowych ulokować pieniądze w perspektywiczny, choć ryzykowny projekt. Ten problem został również został rozwiązany. Jednak konsumenci nie od razu polubili wynalazek. W pierwszym roku zostało sprzedano kilkadziesiąt golarek i ostrzy wymiennych. Lecz Gillette znalazł wyjście i z tej sytuacji. Zaczął sprzedawać żyletki po cenie niższej od kosztów produkcji. Klienci co jakiś czas musieli dokupić nowe ostrza, w przeciwnym razie żyletka stawała się po prostu bezużyteczna. Właśnie na ostrzach zarabiał King Gillette.
Niedługo stał się sławny w całej Ameryce. Jego produkty cieszyły się dużym popytem, przynosząc wynalazcy ogromne zyski. King znał się z pierwszymi osobami w kraju. Pewnego razu, w ramach żartu zaproponował Theodorowi Rooseveltowi, któremu skończyła się kadencja prezydencka, aby stanął na czele jednej z filii w Arizonie. Owszem Roosevelt odnalazł się w tej sytuacji i powiedział, że nie ufa osobie, która produkuje żyletki, a jednocześnie nosi wąsy.
I wojna światowa przyniosła Kingowi Gillettowi miliony dolarów zysku. Tylko w 1917 roku amerykańska armia zamówiła 36 000 000 milionów ostrzy. Przez lata wojny żołnierze przyzwyczaili się do korzystania się z żyletek i kupowali je również w czasie pokoju.
Gillette zmarł w 1932 roku. Pod koniec życia twierdził, że z jego wynalazku korzystają ludzie od północy Norwegii do pustyni Sahara. Wielu uważa, że na terenie krajów postsocjalistycznych „Gillette” pojawił się dopiero w czasie „pieriestrojki”. Nie jest to prawdą, ponieważ jedna z fabryk kompanii została otwarta jeszcze w czasie carskiej Rosji.
Zobacz też: Epokowe wynalazki, które wymyślili Polacy
Skomentuj
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.