Gdy inni na weekend chodzą po lasach, górach lub po prostu leniuchują my fotografujemy i eksplorujemy zapomniane miejsca. Interesują nas opuszczone zamki, pałace, fabryki, a w szczególności szpitale. Wchodzimy do nich, by zebrać unikatowe materiały, robimy zdjęcia oraz filmy i wrzucamy je na swoją stronę internetową, by następnie rozpowszechniać je dalej za pośrednictwem Facebooka, Instagrama i kanału YouTube. Niekiedy te fotografie są ostatnimi śladami historii tych obiektów.
Czasami bywa niebezpiecznie, bo w takich miejscach nie wszystko da się przewidzieć. Budynki zazwyczaj są stare. Przeciekają dachy, podłogi mogą w każdej chwili się zawalić. Ważne jest by trzymać się określonych zasad. Najważniejsze jest własne bezpieczeństwo i zachowanie zdrowego rozsądku.
Turystyka urbanistyczna za granicą znana była od lat. Do Polski weszła od niedawna, ale z biegiem czasu zyskuje coraz nowych zwolenników, którzy zrzeszają się i tworzą grupy eksploracyjne. Grupy te wymieniają się zdjęciami i informacjami tworząc przy tym szeroko rozumianą społeczność Urban exploration.
Oficjalna nasza działalność rozpoczęła się na początku 2016 r. wraz z powstaniem portalu www.aviatorurbex.pl, którego założycielem i pomysłodawcą jest Marek Pawlicki – na co dzień handlowiec w firmie oferującej usługi szeroko rozumianego marketingu internetowego dla firm.
Moją przygoda z urbexem zaczęła się parę lat temu. Jako handlowiec dużo jeżdżę po Dolnym Śląsku. Bardzo często napotykałem po drodze wiele opuszczonych pałaców oraz zamków. Czasami zatrzymywałem się i wchodziłem tam na własną rękę. Nie mogłem zrozumieć i pogodzić się z tym, że takie wspaniałe budowle niszczeją, popadają ruinę i zapomnienie. Pomysł stworzenia portalu narodził się po odwiedzeniu przypadkowo opuszczonego Proradzieckiego szpitala w Legnicy, który zrobił na mnie ogromne wrażenie. Postanowiłem zająć się wtedy urbexem poważniej. Na uczelni w której studiowałem, poznałem koleżankę Martynę, która już wcześniej zajmowała się urbexem. Zaproponowałem jej wspólne eksploracje. Do tego team-u zaprosiłem jeszcze kolegę Dawida z lat szkolnych, którego również te tematy interesowały i wcześniej już sam na własną rękę fotografował i eksplorował tego typu miejsca.
Zaczęliśmy od Pstrąża (Polskiej Prypeci), który jest obecnie wyburzany. Cieszymy się że zdążyliśmy. Ja dodatkowo w czerwcu tego roku udałem się do Czarnobyla by zobaczyć opuszczone miasto, wsie i oczywiście elektrownie czarnożylską + radar Duga 2. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Osobiście uważam, że każdy człowiek zaczynający przygodę z urbex-em powinien się udać do Czarnobyla.
Portal wystartował początku tego roku. Jest to jeszcze bardzo mało czasu by stał się rozpoznawalny, jednak z tygodnia na tydzień odwiedza go coraz więcej osób. Naszego Facebooka polubiło już ponad 1200 osób. Powoli zaczynamy kręcić krótkie filmiki. Przed nami jeszcze długa droga, jednak robimy to z pasji i bez żadnego pospiechu. Staramy się co tydzień wrzucić na naszą stronę nowy obiekt.
Aviator Urbex stara się ograniczyć do pięciu rodzajów budynków:
• opuszczone szpitale,
• obiekty wojskowe (szczególnie proradzieckie),
• budynki mieszkalne (szczególnie domy)
• opuszczone fabryki
• Zamki i Pałace
Na naszej stronie oprócz tych pięciu rodzajów budynków można znaleźć również opuszczoną bocznicę kolejową i radiostację. W Polsce mamy co robić. Na obecną chwilę eksplorujemy Dolny Śląsk, który jest bogaty w opuszczone zamki i pałace. Odkrywamy również miejsca, w których wcześniej nie pojawił się żaden eksplorator. Na naszej stronie jest wiele fotografii, a do każdej publikacji dodajemy tekst z historią danego obiektu. Staramy łączyć historię z naszą pasją. Jest dla nas ważne, by ludzie dowiedzieli się jak najwięcej o historii miejsc, które eksplorujemy.
Środowisko Eksploratorów jest specyficzne. Na wielu portalach związanych z urbexem zauważyć można obiekty oraz miejsca, które nie posiadają pełnych nazw oraz lokalizacji. Jest to świadome działanie. W ten sposób te miejsca są chronione przed dewastacją. Jest to zrozumiałe, a nawet wskazanie – w naszym kraju wciąż raczej przybywa niż ubywa wandali. Na naszym na portalu podajemy pełne nazwy obiektów wraz z lokalizacją tylko wtedy gdy wiemy, że są należycie chronione i pilnowane a wejście do nich wymaga wielu pozwoleń administracyjnych. Dlatego nie martwimy się, że wandalom będzie chciało się przejść tą zaporę biurokratyczną by tam wejść i coś zdewastować, bądź ukraść.
Stosujemy zawszę zasadę „Take only pictures, leave only footsteps” co oznacza, że pozostawiamy miejsce w stanie zastanym.
Zapraszamy was do śledzenia i polubienia naszych profili na Facebook-u i Instagramie. Dodatkowo znajdziecie nasze filmy na kanale YouTube
Pozdrawiam
Marek Pawlicki – eksplorator i twórca portalu www.aviatorurbex.pl
Skomentuj
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.