Kucyki kojarzą się głównie z kreskówkami i przejażdżkami dla dzieci, ale ich historia jest dużo bardziej złożona. Małe koniki od połowy XVIII wieku pomagały górnikom na całym świecie w wydobyciu węgla, a ostatni podziemny kuc przeszedł na emeryturę dopiero w 1999 roku.
W 1838 roku w kopalni węgla kamiennego Huskar w północnej Anglii doszło katastrofy i zalania podziemnych korytarzy. W wyniku wypadku śmierć poniosło 26 dzieci, które pracowały przy wydobyciu kopalin. Cztery lata później angielski parlament przyjął ustawę, która zakazywała dzieciom i kobietom pracy pod ziemią. Nowe regulacje spowodowały konieczność zastąpienia dotychczasowych pracowników nowymi zasobami. Jedynym rozwiązaniem było znaczne zwiększenie liczby kucyków, które pracowały pod ziemią.
Siła Pit Pony pozwalała im ciągnąć ciężkie wózki z węglem, a dzięki niewielkim rozmiarom konie mogły bez problemu manewrować w wąskich korytarzach. Szczytowym momentem pracy zwierząt był rok 1913, kiedy w samej Wielkiej Brytanii pod ziemią pracowało ich około 70 tys. Rasy kucyków były dostosowane do różnych działań górniczych. Najbardziej powszechne były kuce szetlandzkie, które dzięki swojej solidności i inteligencji dobrze sprawdzały się przy przewożeniu węgla w trudnym, nierównym terenie. Często używano także mułów i osłów.
Warunki i charakter pracy zwierząt zależały również od rodzaju węgla, jaki wydobywano w danej kopalni. Kucyki pomagające przy wydobyciu węgla bitumicznego w Wali, miały stajnie na zewnątrz i mogły codziennie wychodzić z tuneli wydrążonych w zboczu góry. Inne koniki, które pracowały w kopalniach antracytu, były opuszczane w klatce lub specjalnym nosidle do szybu. Podczas urlopów lub strajków należało wyciągnąć wszystkie zwierzęta na powierzchnię, jeden po drugim.
Praca w kopalni nie była łatwa i bardzo obciążała zwierzęta, dlatego w 1911 roku wprowadzono restrykcyjne przepisy, które miały poprawić warunki ich pracy. Kucyki zaczynające wydobycie musiały mieć skończone 4 lata, a kopalnie były zobowiązane zapewnić koniom stałą opiekę weterynaryjną i odpowiednie podkowy. Ustanowiono 8-godzinny dzień pracy i przyporządkowano jednego górnika, jako opiekuna każdego konika. Zdarzały się przypadki maltretowania zwierząt, ale większość kucyków była dobrze traktowana, ponieważ od ich pracy zależała wydajność wydobycia. Obsługa dbała o czystość stajni, odpowiednie odżywianie i świeżą wodę do picia.
Postęp technologiczny umożliwił powolne odchodzenie od pomocy zwierząt w kopalniach, ale konie pracowały jeszcze długo w małych, prywatnych zakładach w całej Europie. Brytyjskie fundacje poszukiwały domów dla kucyków emerytów, których praca w kopalniach nie była już potrzebna. Pit Pony były przyzwyczajone do pracy pod ziemią, według ściśle określonego harmonogramu i nie mogły przyzwyczaić się do życia na powierzchni. Większość kucyków, które pomagały ludziom wydobywać cenny surowiec, udało się uchronić przed rzeźnią.
W Stanach Zjednoczonych kucyki wycofano z pracy w kopalniach na początku lat 70., ale wydobycie za pomocą zwierząt kontynuowano w Wielkiej Brytanii, aż do 1999 roku. Ostatnim kucem pomagającym górnikom był Robbie, a najdłużej żyjący Pit Pony to Tony, który zmarł w 2011 roku w wieku 40 lat.
W Caerphilly w Południowej Walii walijski artysta Mick Petts zaprojektował rzeźbę w kształcie konia o wymiarach 200 x 4 x 7. Do budowy dzieła, które jest docenieniem ogromnego wkładu Pit Pony w rozwój cywilizacyjny ludzkości użyto 60 tys. ton węgla kamiennego.
Skomentuj
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.