Opowieści o duchach straszących w zamkach przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Niegdyś w zamkowych murach tętniło życie, a dziś według legend można w nich spotkać błąkające się korytarzami duchy. Czarna Dama z Janowca, Biała Dama z zamku w Kórniku, czy czarny pies z Ogrodzieńca to tylko niektóre zjawy, pojawiające się, by przypomnieć o wydarzeniach, które miały miejsce w przeszłości…
#1 Czarna Dama z Janowca (Lubelskie)
Pierwszym zamkiem, można by rzec „z duszą” jest znajdujący się w powicie puławskim, malowniczo położony zamek w Janowcu. Dzięki swojemu usytuowaniu na skarpie Wiślanej widoczny jest z wielu kilometrów. Z pozoru malownicze miejsce skrywa jednak mroczną tajemnicę. Otóż zamek w Janowcu ma swoją zjawę, która widywana jest cyklicznie w zamkowych murach. Zjawa, o której mowa nazywana jest Czarną Damą. To córka dawnego właściciela zamku – Helena Lubomirska. W młodości była ona zakochana w mężczyźnie z niższych sfer (rybaku), który według rodziny Lubomirskich nie był godzien ich córki.
Młodzi byli w sobie zakochani do szaleństwa, jednak zbyt wiele przeszkód stało na ich drodze do szczęścia. Helena przyznała się rodzicom do swej ogromnej miłości, jednak nie zyskała ich poparcia. Rodzice kazali jej się wyrzec młodzieńca. Helena nie potrafiła wyrzucić ukochanego ze swojego serca, dlatego też za karę została uwięziona w jednej z komnat. Ku rozpaczy dziewczyny, ojciec wydał rozkaz o zabiciu młodego rybaka. Pełna goryczy i żalu Helena Lubomirska nie chciała już dłużej żyć, więc postanowiła targnąć się na swoje życie. Pewnej nocy wyskoczyła z okna jednej z komnat, a jej ciało znaleziono rano na dziedzińcu.
Zabalsamowane ciało, ubrane w czarną, balową suknię szybko pochowano, w szklanej trumnie w Kazimierzu Dolnym. Nie była to najlepsza decyzja jej rodziców, gdyż duch zmarłej Heleny każdej nocy nawiedzał zamek. Zmęczeni zjawą rodzice postanowili przewieźć ciało swojej córki do Janowca i od tej pory spoczęła w podziemiach miejscowego kościoła. Jednak i to na nic się zdało, gdyż na ich ród zaczęły spływać same niepowodzenia, a nocami po zamkowych komnatach dalej snuł się duch Czarnej Damy. Legendy głoszą, że do dzisiaj przy pełni księżyca wytrwali mogą ujrzeć przechadzającą się po dziedzińcu Czarną Damę. Dla osób lubiących nutkę adrenaliny istnieje możliwość przenocowania na zamku w specjalnej komnacie – można wówczas przekonać się na własne oczy, jak naprawdę jest z tą Czarną Damą. Dla mniej odważnych organizowane są lekcje muzealne, w czasie których jedna osoba z obsługi zamku wciela się w postać legendarnej Heleny.
#2 Zamek w Kórniku i Biała Dama (Wielkopolska)
Przenosimy się do drugiego zamku, tym razem jest to położony w województwie wielkopolskim zamek w Kórniku. Ten zamek również skrywa wiele tajemnic i tak jak poprzedni ma swoją zjawę, która nazywana jest Białą Damą.
Na zamku w Kórniku ma się pojawiać Teofila Działyńska Szołdarska-Potulicka – córka dawnego właściciela zamku, która sprawiła, że zamek przeżywał czasy swojej świetności. Mieszkańcy pobliskich posiadłości nazywali ją dobrodziejką, ze względu na fakt, iż zniosła ona pańszczyznę, zbudowała drogi i młyny. Kobieta miała dwóch mężów i jak mówią plotki – wielu kochanków. Po jej śmierci rozebrano mały myśliwski zamek znajdujący się nad Jeziorem Kórnickim i od tego czasu zamek w Kórniku zaczęła nawiedzać jej dusza. W myśliwskiej posiadłości miał znajdować się skarb, który był strzeżony przez diabły, dlatego też jej rozbiórka sprawiła, że postać Białej Damy nie może zaznać spokoju i błąka się po dziedzińcu zamku aż do dzisiaj.
Każdej nocy, przed godziną dwunastą dama schodzi z portretu znajdującego się w sali jadalnej zamku i udaje się na spacer po zamkowych komnatach. Kiedy jest już znudzona, wyrusza do pobliskiego parku. Tam czeka na nią jeździec na karym koniu. Ubrana jest tak jak na portrecie w swą białą suknię – stąd jej nazwa. Kiedy pierwszy kogut pieje, dama wraca w ramy swojego obrazu, a rycerz znika. Od 8 lat zamek w Kórniku wraz z burmistrzem gminy urządza casting na Białą Damę. Wybierana jest ona na rok i ma reprezentować lokalną społeczność na tematycznych uroczystościach.
#3 Duchy Zamku na Pieskowej Skale (Małopolska)
Przenosimy się do zamku położonego na tzw. Szlaku Orlich Gniazd w Ojcowskim Parku Narodowym. Po dwóch kobiecych postaciach w poprzednich zamkach przyszła kolej na postać mężczyzny, która według legendy wciąż pojawia się na zamku.
Ów tajemniczy gość to starszy, wysoki mężczyzna i według legend jest duchem zmarłego w XV wieku Krzysztofa Szafrańca. Został on wydany na śmierć poprzez ścięcie z rozkazu Kazimierza Jagiellończyka, za rozboje prowadzone na lokalnych kupcach. Rozkaz został wykonany w baszcie senatorskiej zamku, dlatego też dusza zmarłego nawiedza zamek do dziś.
Nie jest to jednak jedyny duch Pieskowej Skały. Widywana jest tu również postać niedoszłej żony Szafrańca. Kochała się ona w giermku służącym w tej posiadłości, do tego stopnia, że postanowili razem uciec. Zostali jednak złapani – ona została skazana na śmierć, a jego rozszarpały konie. Do dzisiaj ich dusze nie opuściły zamku, a niektórzy twierdzą, że w pobliżu posiadłości można usłyszeć płacz, kroki i dźwięk przesuwanych mebli. Obecnie na zamku organizowane są średniowieczne bale, które poświęcone są osobie Szafrańca.
#4 Czarny pies z Ogrodzieńca (Śląskie)
W miejscowości Podzamcze, w województwie śląskim znajduje się zamek Ogrodzieniec. Miejsce to zaliczane jest do grona zamków znajdujących się na Szlaku Orlich Gniazd i jak na prawdziwy zamek przystało ma on również swoją zjawę. Tutaj dla odmiany duchem jest wielki, czarny pies, które ciągnie za sobą wydające hałas łańcuchy. Pod postacią psa kryje się okrutny, dawny właściciel zamku, kasztelan Warszycki. Stworzył on na zamku grotę, w której odbywały się tortury nieposłusznych poddanych.
Legendy głoszą, że kasztelan miał również męczyć swoje żony, a jedną z nich miał nawet zamurować w murach zamku. Mężczyzna miał również jedną córkę i jej także nie traktował najlepiej – obiecał jej sporą część majątku, ale jego chciwość i zachłanność nie pozwoliła na to by dać jej nawet niewielką część. Po śmierci srogiego kasztelana pod mury zamku miał przybyć właśnie czarny pies. Okoliczni mieszkańcy uważali, że pod jego postacią przybył z piekła Warszycki, który nawet po śmierci chciał pilnować swojego dobytku.
#5 Hrabianka – ducha zamku w Bobolicach (Śląskie)
Kolejnym zamkiem znajdującym się na Szlaku Orlich Gniazd jest zlokalizowany w województwie śląskim zamek w Bobolicach. Zjawą tego zamku jest hrabina, która dawniej mieszkała w owej miejscowości. Jako młoda dziewczyna została zmuszona poślubić 60-letniego hrabiego. Jak się pewnie domyślacie nie była ona z nim zbyt szczęśliwa, jednak urodziła mu trzech synów. Z biegiem lat straciła dwóch z nich, a także pochowała męża. Niektórzy uważali, że kobieta maczała palce w ich śmierci, gdyż liczyła na odziedziczenie majątku. Rodzina postanowiła odebrać jej ostatniego, żyjącego syna. Wówczas hrabina załamała się do tego stopnia, że z rozpaczy zmarła. Po dziś dzień jej duch ubrany w czarne, żałobne szaty błąka się po zamkowych pomieszczeniach zawodząc przy tym i szlochając wniebogłosy.
#6 Helenka z Szamotuł
Następny przystanek to znajdujący się w województwie wielkopolskim zamek w Szamotułach. To właśnie jedną z jego wież upodobał sobie duch Helenki, córki księcia Ostrogowskiego. Urodziła się ona po śmierci ojca dziedzicząc po nim majątek. Z racji tego bogactwa zabiegało o nią wielu mężczyzn. Jednym z nich był niejaki Dymitr Sanguszko, który do tego stopnia upodobał sobie Helenkę, że postanowił ją porwać.
Za ten haniebny występek król postanowił wydać na niego wyrok śmierci, wobec czego Dymitr musiał uciekać do Czech. Następnie Helena została oddana bogatemu kasztelanowi Łukaszowi Górce. Jednak zanim się z nim związała poślubiła w pośpiechu innego mężczyznę. To nie spodobało się Górce, za co postanowił uwięzić Helenę w wieży w metalowej masce na głowie po to, by już więcej nikt nie mógł podziwiać jej urody. Spędziła w wieży 14 kolejnych lat, dlatego też jej dusza jest tak związana z tym zamkiem. Po dziś dzień, pod osłoną nocy duch Helenki wędruje w okolicach wieży i znika wraz ze wschodem słońca. Śmiałkowie mogą spędzić noc w zamkowym pokoju hotelowym i pod osłoną nocy zwiedzić basztę Helenki.
#7 Czerwony upiór i zamek Grodziec
Pora na województwo dolnośląskie i miejscowość Grodziec, a właściwie zlokalizowany na jej terenie zamek o tej samej nazwie. Na stromym wzgórzu, na wysokości blisko 400 m n. p. m. wznosi się malownicza budowla. Zjawa zamieszkująca ten zamek zwana jest Czerwonym Upiorem. Jest to szkielet rycerza, który ubrany jest w zbroję i purpurową opończę.
Ze względu na burzliwą historie zamku nie można dokładnie określić w czyją postać może wcielać się zjawa. Legenda głosi jednak, że upiór miał pokazać się dawniej kasztelanowi o imieniu Jan. Był to mężczyzna, który gnębił i dręczył swoich poddanych. W trakcie jednej z walk ujrzał widmo i od tej pory zmienił swoje zachowanie. Uwolnił więźniów i rozdał swój majątek biednym, a rzeźbę jego głowy wmurowano w zamkowe ściany. Wnuk Jana okazał się jeszcze bardziej okrutny. Pewnego razu, gdy skazał jednego z mężczyzn na śmierć głodową za niezapłacenie daniny z ust portretu dziadka posypały się dukaty. Wnuk pod wpływem tego wydarzenia również przeszedł przemianę i zmienił swoją dotychczasową postawę.
#8 Zamek Krzyżtopór – Biała Dama i jeździec w husarskiej zbroi
Nasz kolejny przystanek to Zamek Krzyżtopór. Mimo tego, że z jego dawnej świetności pozostały jedynie ruiny to każdego roku przyciąga wielu turystów. Według legendy zamek przyciągnął również dwie zjawy. Pierwszym duchem, który nawiedza obecne już tylko zamkowe ruiny jest pojawiająca się na murach postać Krzysztofa Ossolińskiego, czyli pierwszego właściciela zamku. Przybiera on postać husarza w zbroi. Pojawia się, objeżdża zamek dookoła, a następnie znika gdzieś w oddali. Ta zjawa zaliczana jest do tzw. opiekuńczych (dobrych) duchów.
Zamek Krzyżtopór ma także swojego złego ducha. Jest nim dama bez głowy, krewna Ossolińskiego. Terroryzowała ona swoich poddanych, a jedynym stworzeniem, które obdarzała uczuciem był jej pies. Uważała, że potrafi on rozpoznawać dobrych ludzi, a na złych szczeka. Ten, kto został oszczekany wtrącany był do lochu i umierał śmiercią głodową. Tylko jeden człowiek zdołał przechytrzyć damę i jej psa. Był nim pewien szlachcic, który to przybył na zamek i zabił kobietę, jej psa, a także dwóch strażników. Ich ciała zostały zamknięte w lochu, a zamek został wyzwolony. Duch kobiety jednak na tyle związał się z zamkiem, że pozostał tam po dziś dzień, a legendy mówią, że lepiej nie spotkać go na swoje drodze.
#9 Duchy Zamku Czocha
Pora na zamek Czocha znajdujący się w województwie dolnośląskim w miejscowości Sucha. Tu również mamy do czynienia z dwiema zjawami. Pierwsza z nich, czyli Biała Dama znana jest od XV wieku. Wówczas posiadłość ta należała do rodzeństwa, które z czasem pokłóciło się ze sobą. Siostra nasłała na brata husytów, a za zdradę dostała jedynie woreczek złota. W momencie zdobycia zamku Gertruda, czyli siostra została ścięta na zamkowym dziedzińcu za zdradę. Jej brat nigdy jej tego nie wybaczył, dlatego też jej dusza nie może zaznać spokoju po dziś dzień. W sprzyjających warunkach widywana jest podobno podczas przechadzek po zamku w towarzystwie psa. Legenda głosi, że w każdą setną rocznicę zdrady na bracie, Biała Dama rozrzuca na zamku Czocha judaszowe złoto. Zyskać złoto, a tym samym uratować jej duszę może tylko osoba urodzona w niedzielę – jak dotąd wielu próbowało, ale bezskutecznie.
Drugim duchem zamieszkującym komnaty zamku Czocha jest duch nieszczęśliwej małżonki Ernsta Gutschowa, Anny. Piękna kobieta wyszła dla pieniędzy za starszego od siebie przedsiębiorcę, jednak podczas nocy poślubnej nie umiała ukryć swej niechęci do męża. Rozwścieczony mąż wpadł w furię i zamordował żonę, zaś jej ciało spoczywa gdzieś w zamkowych lochach. Duch kobiety widywany jest w sypialni, w której poniosła śmierć.
Jakby tego było mało, na zamku Czocha znajduje się tzw. Studnia Niewiernych Żon, do której musiały wskoczyć kobiety podejrzewane przez swoich mężów o zdradę. Legenda głosi, że do dziś patrząc w lustro wody można usłyszeć ich jęki.
#10 Zamek w Niedzicy i piękna Brunhilda
Ostatni miejsce do którego się udamy, to malowniczy zamek położony w województwie małopolskim w miejscowości Niedzica. Ten również ma swoją zjawę – księżniczkę Brunhildę. Dawno temu to właśnie ona i książę Bolesław zamieszkiwali zamek. Ich szczęście nie trwało jednak długo, gdyż przyzwyczajona do wystawnego trybu życia Brunhilda czuła się okropnie żyjąc w położonej na odludziu Niedzicy. Swoje niezadowolenie kierowała w stronę męża, a on musiał ze spokojem wysłuchiwać jej codziennych awantur. Pewnego dnia nie wytrzymał, chwycił żonę i mocno ją popchnął. Kobieta niefortunnie wypadła z okna wieży i wpadła wprost do studni. Mężczyzna, gdy tylko się otrząsnął i dotarło do niego co uczynił wpadł w rozpacz. Całymi dniami snuł się po zamku powtarzając nieustannie słowa: „Przebacz mi Brunhildo”. Pewnej nocy, gdy pochylił się nad nieszczęsną studnią usłyszał głos: „Przebaczam Ci Bolesławie Łysy”.
Początkowo książę poczuł ulgę, jednak z czasem zaczął zastanawiać się dlaczego został nazwany łysym. Na rozwiązanie nie trzeba było długo czekać – rano, gdy się obudził na swoim łożu zobaczył czarne włosy. Jak się później zgodnie z głosem dobiegającym ze studni, wraz z nadejściem poranka wyłysiał. Od tej pory nadano mu przydomek łysy. Po śmierci Bolesława, mimo przebaczenia duch nadal nawiedzał zamek. Mieszkańcy mówili, że od tej pory duch Bolesława i duch zmarłej żony zasiadają razem w zgodzie obok przeklętej studni. Legenda mówi, że każdy mężczyzna, który posiada jakiś występek na swoim sumieniu, gdy spojrzy w głębię studni i wypowie nieprawdziwe imię swojej ukochanej, następnego dnia obudzi się łysy.
Zobacz też:
• Szlak Orlich Gniazd – piękne zamki wtopione w jurajskie skały
• Najpiękniejsze zamki i pałace w Europie
• Podziemia z okresu II wojny światowej w Polsce – tajemnicze miejsca
• Nie tylko Wenecja – oto najpiękniejsze miasta na wodzie podobne do Wenecji
• Warosia – cypryjskie miasto duchów
źródła: (1),(2),(3),(4),(5),(6),(7),(8),(9),(10),(11)