Ilha da Queimada Grande – brazylijska Wyspa Węży

Queimada Grande, czyli Wyspa Węży znajduje się na wschodnim wybrzeżu Brazylii. Miejsce to oddzieliło się od lądu ponad 100 000 lat temu. Od wielu lat wyspa jest niezamieszkana, gdyż uznana została za jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc na świecie. By się tu dostać potrzebna jest specjalna przepustka. Eksperci porównują życie na wyspie z życiem mieszkańców w pobliżu reaktora w Czarnobylu.

Jak sama nazwa wskazuje Wyspę Węży zamieszkują węże. Nie są to jednak niegroźne zaskrońce, a śmiertelnie niebezpieczne dla człowieka węże z gatunku Bothrops insularis (Żararaka wyspowa), których jad zabija dorosłą osobę w bardzo krótkim czasie. Ten gad o złotym ubarwieniu może osiągać nawet 118 cm, a jego mniej jadowity „kuzyn” z kontynentalnej Brazylii odpowiada za 90 procent wypadków śmiertelnych związanych z ukąszeniami w tym kraju. Co ciekawe w odróżnieniu od wspomnianego kuzyna węże z Ilha da Queimada Grande doskonale przystosowały się do życia w tych warunkach – po pierwsze nauczyły wspinać się na drzewa, a po drugie ich jad jest zdecydowanie mocniejszy, dzięki czemu są w stanie polować na ptaki.

W pewnym momencie pojawiły się plotki, że na wyspie na 1m² przypada 1 wąż, co dałoby niewyobrażalną wręcz liczbę 430 000 osobników żyjących na Ilha da Queimada Grande. Władze powołały nawet kilka zespołów, które miały zbadać populację węży żyjących w tym regionie. Podczas badań przeprowadzonych w 2015 roku okazało się, że populacja żararaki wyspowej liczy od 3000 do 5000 osobników, jednak w niektórych miejscach wyspy na m² przypada aż 5 jadowitych węży!

Ponad 100 lat temu wyspa tętniła życiem, jednak z roku na rok przybywało węży. Ostatecznie stały się tak poważnym zagrożeniem, że funkcjonowanie z nimi na co dzień było niemożliwe. Po wyprowadzeniu się ostatniego mieszkańca wyspy tereny postanowili przejąć rolnicy, którzy założyli plantację bananów. Również im węże dały się we znaki – postanowiono więc wypłoszyć je ogniem. Węże pochowały się jednak między skałami i cały plan runął. Przez kolejne lata populacja węży znacznie się powiększyła.

Wobec takiej sytuacji wężom zamieszkującym wyspę coraz częściej brakuje pożywienia, tym bardziej że na wyspie nie występują żadne ssaki, a głównym pożywieniem tych gadów są ptaki. To jednak nie koniec zagrożeń, które czyhają na nie. Na Ilha da Queimada Grande docierają kłusownicy, którzy chwytają je, a następnie sprzedają na międzynarodowym rynku kolekcjonerów zwierząt. Mimo niebezpieczeństwa jest to „łakomy kąsek” – za żywego osobnika uzyskują nawet 30 tysięcy dolarów.

Mrocznego charakteru Wyspie Węży dodaje jeszcze znajdująca się na niej opuszczona latarnia morska. Legenda głosi, że zamieszkiwał ją pewien latarnik z rodziną. Ich problemy pojawiły się wówczas, gdy jedno z okien latarni nie zostało zamknięte na noc. Właśnie wtedy do latarni miały zakraść się węże, które zabiły całą rodzinę latarnika. Inna z legend związanych z Wyspą Węży głosi z kolei, iż pewien samotny rybak wybrał się na wyspę po banany. Po krótkiej chwili mężczyznę ugryzł jadowity wąż, jednak udało mu się powrócić do łodzi. Ta historia nie zakończyła się jednak happy endem – rybak zmarł w wyniku działania silnego jadu, a jego ciało odnaleziono kilka miesięcy później w dryfującej łodzi.

Zobacz też:

• Najstraszniejsze atrakcje turystyczne na świecie
• 10 rzeczy, których musisz spróbować, jeśli lubisz adrenalinę
• Aoshima – wyspa kotów w Japonii
• Okunoshima – wyspa królików
• 20 najbardziej niezwykłych wysp świata


źródła: (1),(2),(3),(4)