Pogoń za dobrami materialnymi nigdy nie będzie w stanie w pełni zaspokoić naszego pragnienia szczęścia. Wydawanie pieniędzy może jedynie prowadzić do tymczasowego zadowolenia, ale szczęście odczuwane po zakupie nowego przedmiotu trwa zwykle krótko.
Wszyscy czujemy się przecież bardziej szczęśliwi w dniu wypłaty, niż dzień wcześniej. Ale to chwilowe i gwałtownie odczuwane zadowolenie (pochodzące z myśli o tym, że za chwilę staniemy się posiadaczami nowych, markowych butów, albo innej modnej rzeczy) jest tak naprawdę poczuciem zaspokojenia, które w ekstremalnych przypadkach może stać się uzależnieniem, albo tylko złym nawykem. Osoby, które mają poczucie winy oraz szafy pełne ubrań i mieszkanie pełne niepotrzebnych sprzętów, w końcu dochodzą do wniosku, że wydawanie większości lub całości swojej pensji na nieistotne rzeczy, może nie być najmądrzejszym postępowaniem.
Bo najcenniejsze w naszym życiu i warte inwestycji jest doświadczenie i wspomnienia, zwłaszcza te dotyczące naszych bliskich. A jak to powiadają: Za pieniądze szczęścia nie kupisz.
Według naukowców State University w San Francisco, ludzie doskonale rozumieją, że w życiu najważniejsze jest to co przeżywamy, a nie blichtr i przepych modnych ubrań i technologii. Ale mimo tego, nie łatwo jest większości z nas oprzeć się zakupom, których ostatecznie będziemy żałować.
Czy człowiek na łożu śmierci będzie wspominał swój iPad, albo złoty zegarek? Czy raczej wspomni chwile, które spędził z ludźmi, którzy mieli wpływ na jego życie?
Nawet teraz, w każdej chwili wiele osób podejmuje właśnie decyzje zakupowe, w oparciu o wpływy swojego otoczenia, a nawet społeczeństwa. To powoduje, że coraz nowocześniejsze samochody, albo odlotowe okulary przeciwsłoneczne są nie tylko droższe niż muszą być, ale także coraz modniejsze i w związku z tym pożądane na całym świecie!
My sami jesteśmy bardziej wartościowi niż wszystkie wytwarzane produkty, których pragniemy (a tak naprawdę nie potrzebujemy). Wszyscy lubimy piękne rzeczy. I czasem należy zrobić sobie przyjemność i kupić coś, co nam się po prostu podoba. Ale nasze największe inwestycje powinny zmierzać do uczynienia naszego życia niezapomnianym i wartym przeżycia, a nie tymczasowej satysfakcji z posiadania jakichś rzeczy.
Dr Thomas Gilovich – profesor psychologii na Cornell University, badał związek między pieniędzmi a szczęściem:
„Nasze doświadczenia są większe niż nasze dobra materialne. Wierzę, że można naprawdę lubić rzeczy materialne. Można nawet pomyśleć, że część naszej tożsamości jest połączona tymi rzeczami, choć jednak pozostają one niezależne od siebie. Zupełnie inaczej jest z naszymi doświadczeniami – są one naprawdę częścią nas. Jesteśmy sumą naszych doświadczeń.”
Cóż, może to być trudne, ale może też być proste. Znajdujemy wiele argumentów, które przekonują nas, że odkrywanie świata jest drogie. A przecież, żeby zaoszczędzić na bilet na samolot, można kupić dobre buty mniej znanej marki i tańszą, choć rewelacyjną i dobrej jakości torebkę, ale za mniejsze pieniądze.
Dlatego może nadszedł czas, aby wyzwolić się z pożądania drogich rzeczy i ruszyć w niekończącą się drogę do zdobycia niezastąpionych doświadczeń. Zwłaszcza, że każdy z nas podróżując poszerza horyzonty własne oraz osób, z którymi w czasie podróży, a także potem się spotykamy.
Może więc powinniśmy przynajmniej spróbować choć trochę ograniczyć naszą potrzebę posiadania rzeczy materialnych i zamiast tego wykorzystać tę plastikową kartę na wycieczkę do miejsca, w którym jeszcze nie byliśmy…?
Kto wie, jak będziemy zaskoczeni tym, jak wielką wartość zyskało nasze życie.
Skomentuj
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.