Jeśli planujecie podróż przez Francję samochodem, upewnijcie się, czy droga, którą wybraliście nie została przypadkiem wytyczona przez okolice, które… mogą zniknąć pod wodą.
Passage du Gois to droga łącząca Zatokę Burnef z wyspą Noirmoutier we Francji, która dwa razy dziennie po prostu znika, idzie pod wodę. Dzień w dzień, dwa razy, odcinek o długości około 4,15 km idzie pod wodę na głębokość prawie 4 metrów!
Dzieje się tak ze względu na przypływ, a kiedy fala odchodzi, droga pojawia się znowu. Dlatego ludzie przejeżdżający tamtędy mają możliwość tylko dwa razy dziennie, przez kilka godzin, przedostać się dalej, zanim droga znów znajdzie się pod wodą. Ze względów bezpieczeństwa, na obu końcach drogi ustawiono światła sygnalizacyjne, ostrzegające ludzi przed zbliżającym się przypływem.
Jeśli zdarzy się, że ktoś zostanie uwięziony przez wodę, nie mogąc się przedostać na jeden, albo drugi koniec drogi, ma możliwość przeczekania przypływu na specjalnych platformach, które zostały umieszczone na zatapianym odcinku. Można się na nie wspiąć i poczekać na odpływ.
Droga Passage du Gois została umieszczona na mapach już na początku XVIII wieku, a 150 lat później regularnie dzięki niej dostarczano na wyspę Noirmoutier towary. Każdego roku odbywa się w tym miejscy pieszy rajd Foulées du Gois, który zaczyna się w czasie przypływu. Trzykrotnie – w 1999, 2005 i 2011 roku przebiegała tędy trasa kolarskiego wyścigu Tour de France.
źródło: жбф.рф
Skomentuj
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.