Znany już nie tylko z nazwiska i z widzenia, prawdziwy mąż i ojciec. Facet z krwi i kości, który dąży do sukcesu.
Jest drogowskazem młodego pokolenia i odpowiedzią na wiele problemów w świecie polityki.
Jarsoław Wałęsa…
[youtube http://www.youtube.com/watch?v=kdemFfbS5H0]
„But first…let me take a selfie 🙂 „
Serdecznie dziękujemy za poświęcony czas i zapraszamy do wywiadu „Naga Prawda” dla zalajkowane.pl 🙂
WesołyRomek : Witam Panie Prezydencie 🙂 Panie Pośle 😉
J.W. : Dzień dobry
WesołyRomek: Zacznę z grubej „rury”: jak to jest być synem noblisty i byłego prezydenta Polski? Czy uważa Pan, że otworzyło to przed Panem wiele drzwi, które normalnie byłyby (być może) zamknięte, gdyby nie nazwisko?
J.W. : Mój ojciec stał się trybunem ludowym gdy miałem 4 lata, 3 lata później otrzymał pokojową nagrodę Nobla a 10 lat później został Prezydentem Polski, więc nie znam innego życia niż to co mam, czyli syna wielkiego człowieka. To nazwisko otwiera wiele drzwi, ale też zamyka umysły wielu osób.
WesołyRomek: Czy zatem były sytuacje, w których za nazwisko był Pan „prześladowany”?
J.W. : Oczywiście, na przykład nauczyciel WFu w liceum co tydzień przypominał mi o swojej niechęci do mojego ojca.
WesołyRomek: Skąd decyzja, by w wieku zaledwie 19 lat wyjechać do USA? Czy system kształcenia w Polsce nie był wystarczający?
J.W.: Było to moim marzeniem, aby móc studiować za granicą, by uczyć się fachowej wiedzy, ale też poznawać inne kultury, dlatego też zachęcam studentów do takich wyjazdów, może nie na całe studia, ale na przynajmniej 1 semestr, bo takie doświadczenie wiele uczy.
WesołyRomek: W momencie Pana wyjazdu (styczeń 1995 roku jak podaje Pan na swojej stronie internetowej), Lech Wałęsa był jeszcze urzędującym prezydentem (kadencja L.W. zakończyła się w grudniu 1995 rok) – czy zatem jako syn głowy państwa miał Pan ze sobą ochronę 🙂 ?
J.W.: Nie, nie miałem ochrony, a w Polsce jedynie kierowcę wożącego mnie do i ze szkoły.
WesołyRomek: Jak wspomina Pan te prawie 8 lat (styczeń 1995 – grudzień 2002) w USA? Co najbardziej zapadło Panu w pamięci? Czy przyjaźnie zawarte w tamtych latach przetrwały do dziś?
J.W.: Utrzymuję w dalszym ciągu kontakty ze znajomymi, to był czas kształtowania siebie jako dorosłego człowieka, to były miłe i dobre chwile, oczywiście również momentami smutne. Muszę jednak przyznać, że doświadczyłem w całości tego co się nazywa „american dream”. Przez 8 lat skończyłem liceum, studia i podjąłem swoja pierwszą pracę. Mieszkałem u znajomych na przedmieściach, w akademiku, później „na swoim”, w wielkiej aglomeracji Bostonu i przez rok na wsi w Indianie.
WesołyRomek: Zostańmy jeszcze chwilę w USA. Co wywarło na Panu największe wrażenie zaraz po przylocie w 1995 roku? Polska w połowie lat 90-tych dopiero odradzała się, „szok kulturowy” był dość duży?
J.W.: Znałem USA już od 5 lat, więc nie doznałem szoku kulturowego. W amerykańskim liceum zauważyłem, że jestem świetnie przygotowany w porównaniu z moimi rówieśnikami z USA. Wywarł na mnie wrażenie łatwy kontakt między nauczycielami, wykładowcami, a uczniami i studentami.
WesołyRomek: Wróćmy do Polski i pozwoli Pan, że odejdziemy na moment od polityki. Kim byłby Jarosław Wałęsa, gdyby nie polityka?
J.W: Polityka w moim życiu była od zawsze, ona odebrała mi ojca i przez wiele lat jej nienawidziłem. Jednak pracując dla mojego ojca zdałem sobie sprawę ze można zrobić wiele dobrego w polityce i dlatego się zaangażowałem. Najważniejsze to bym mógł sobie spojrzeć rano w lustrze w twarz.
WesołyRomek: A co lubi Pan robić w wolnym czasie? (i dlaczego są to motory 🙂 ?)
J.W: Motorów już nie ma w moim życiu – żona mi zabroniła. Lubię czytać książki i zajmować się rodziną.
WesołyRomek: Czy fanpage na facebooku prowadzi Pan sam?
J.W.: Tak, prowadzę sam.
WesołyRomek: A czy posiada Pan jakieś tajne, prywatne konto na „fejsie”, żeby nie wyśledzili Pana „wredni” dziennikarze? 🙂
J.W.: Tajnego konta nie posiadam, mam swoje prywatne.
WesołyRomek: Zanim oddam Pana w ręce mojego przyjaciela„Czesia”, pozwoli Pan, że zadam jeszcze kilka szybkich pytań .
1) wesołyRomek: w tym roku Piłkarskie Mistrzostwa Świata. Komu Pan kibicuje ? A kto wygra?
J.W.: Zwykle nie kibicuję faworytom, lubię niespodzianki, mam nadzieję, że te mistrzostwa to pokażą.
2) wesołyRomek: jako jeden z nielicznych polityków gościł Pan u Kuby Wojewódzkiego. Gdyby pojawiła się okazja do wystąpienia w Tańcu z Gwiazdami – zgadza się Pan?
J.W.: Miałem propozycje, ale jestem politykiem, nie celebrytą.
[youtube http://www.youtube.com/watch?v=-z9tNEMB-c4]
WesołyRomek: z mojej strony to wszystko. Dziękuję za rozmowę, proszę od nas pozdrowić Pana Prezydenta i małżonkę 🙂
Część II – Czesio przesłuchuje 🙂
Mam nadzieję, że kolega Romek nie zamęczył swoimi pytaniami 🙂 Przed nami druga część wywiadu Naga Prawda 🙂
Czesio: Wiemy, że Twoja żona pochodzi z przygranicznych stron z Ukrainą. Czy miałeś okazję odwiedzić jej strony i co sądzisz o zaściankowym Tomaszowie Lubelskim 🙂 ?
J.W.: Odwiedzam okolice Tomaszowa Lubelskiego od ponad 20 lat i nie uważam, żeby były zaściankowe. To piękne okolice i wspaniali ludzie.
Czesio: Ostatnimi czasy osobiście mam strasznego nerwa w związku z aferą fotoradarową. Czy uważasz, że cały ten pościg za drogowcami jest poparty wizją „bezpieczniejszych” dróg , czy też łataniem dziury budżetowej? 🙂
J.W.: Fotoradary mają sens, jeżeli idzie za nimi poprawa infrastruktury i przede wszystkim budowa dróg ekspresowych i autostrad. Muszę przyznać, jeżdżąc po kraju, że w wielu miejscach nie mają logicznego uzasadnienia.
Czesio: Z uwagi na satyryczny wydźwięk naszego bloga, chcielibyśmy abyś opowiedział naszym internautom najbardziej zabawną sytuacją powiązaną z Twoim Tatą:) (jeśli takie pamiętasz:) Ja do dziś pamiętam historyjkę rodzinną , kiedy rzekomo pewnej nocy mój Tata przypadkiem zjadł karmę dla psów z lodówki 🙂
J.W.: Mój ojciec w latach 80 lubił uciekać przez ogonem Bezpieki. Lubił się później skradać do ich samochodu, pukać w szybę i pytać za co dostają pieniądze.
Czesio: Czy pomimo swojej pozycji politycznej pozwalasz sobie na chwile bez tzw ”spiny” 🙂 ?
J.W. Mam nadzieję, ze nigdy nie chodzę spięty. Nie zmieniam się jako człowiek tylko przez ubranie garnituru, zawsze jestem taki sam.
Czesio: Masz przyjaciół? A jeśli tak to czy masz dla nich czas? Pytam, bo ostatnio media podają, iż masz coraz mniej czasu dla rodziny z uwagi na życie zawodowe…
J.W.: Moim największym przyjacielem jest moja małżonka i staram się z nią spędzać jak najwięcej czasu.
Czesio: Czy wśród politycznej elity jest ktoś kogo po prostu nie znosisz? 🙂
J.W.: W polityce nie kieruję się emocjami, oceniam ludzi na podstawie ich czynów i sumienności wykonywanej pracy.
Czesio: Jesteś zadowolony ze swojej życiowej wybranki?
J.W.: Oczywiście, bardzo ją kocham.
Czesio: Czy posiadasz tak jak większość samców 🙂 swoje wymarzone auto? 🙂 Szykujemy z Romkiem listę prezentów dla Mikołaja, więc możemy i Twój wpisać 🙂
J.W.: Jestem młodym ojcem, więc moim wymarzonym samochodem jest samochód rodzinny.
Czesio: Nie zaglądając w kieszeń, ale mimo wszystko uważam, że jest to dość ciekawa tematyka 🙂 Czy bycie politykiem jest opłacalne, czy też robisz to po części wolontaryjnie? 🙂
J.W.: Nie patrzę na politykę przez pryzmat zarobków, wykonuję swoją prace najlepiej jak potrafię i za to dostaję wynagrodzenie.
Ok, nie będziemy zajmować już więcej Twojego cennego czasu, ale mam bardzo istotne pytanie:
Czesio: Czy kiedyś będziemy zwracać się do Ciebie Panie Prezydencie? 🙂
J.W.: Kandyduję do Parlamentu Europejskiego i mam nadzieję, że w dalszym ciągu będę mógł reprezentować Polskę i Pomorze w Brukseli.
Drogi Jarku. Dziękujemy serdecznie za poświęcony czas i wraz z naszymi internautami życzymy samych sukcesów! Nasze głosy już masz 🙂
Czesio & Wesoły Romek
Cheerios, @Czesio69 Twit Twit:)
Źródło: Grafika googla, polki, the chainsmoker youtube
Skomentuj
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.