Zdarzają się naukowcy, którzy uważają, że są mądrzejsi od natury, dlatego próbują „udoskonalać” już istniejące gatunki zwierząt. Jednym z przykładów nieudanego eksperymentu, stał się biały tygrys Kenny, który spędził 10 lat w ogrodzie zoologicznym w Arkansas.
Swój wygląd zwierzę zawdzięcza wyłącznie człowiekowi, ponieważ naukowcy koniecznie chcieli, odtworzyć białego tygrysa. Współczuli mu wszyscy: pracownicy ogrodu, goście odwiedzający zoo i Internauci. Jednak prawdziwą lawinę komentarzy w sieci, wywołało kilka artykułów o stadzie białych jeleni. Część osób obwiniała naukowców o zbyt głęboką ingerencję w prawa natury, a inni byli zachwyceni zdjęciami. Co tak naprawdę się wydarzyło?
Dosyć niedawno w dzielnicy Finger Lakes w Nowym Jorku, zauważono największe na świecie stado białych jeleni. Dostrzeżenie ich nie jest wcale łatwe, ponieważ znajdują się za ogrodzeniem z siatki, które ciągnie się wzdłuż drogi numer 96, z miejscowości Ithaca. Należy wpatrywać się w krawędź lasu, a jelenie z tej perspektywy przypominają białe plamy, o prawie przezroczystych konturach.
Nie trudno się domyślić, że białe jelenie niezmiernie rzadko występują w naturze. Życie tych parzystokopytnych w znacznym stopniu zależy od zabarwienia, dlatego w celu uniknięcia drapieżników, sierści jeleni zazwyczaj przybiera kolory terenu, który zamieszkują. Biała sierść może stać się źródłem wielu problemów dla tych zwierząt. Historia największego i niezwykle pięknego stada jeleni jest pełna ciekawych faktów.
Skąd tak naprawdę wzięły się jelenie na terenie bazy wojskowej?
Pierwszym ważnym faktem w tej historii jest to, że w dalekim 1941 roku tereny, które dzisiaj zamieszkuje stado, miały być miejscem przechowywania i utylizacji broni jądrowej. W celu stworzenia specjalnej bazy wojskowej, ogromny obszar otoczono płotem.
Później okazało się, iż podczas zabudowy płotu nikt nie pomyślał o zwierzętach, które zamieszkiwały teren, dlatego jelenie i wiele innych gatunków, odizolowano od reszty fauny.
Czemu są białe?
Interesujące jest to, że nawet w warunkach swoistej izolacji parzystokopytne nie zaprzestały rozmnażania się, co doprowadziło do inbreedingu (skrzyżowania gatunków blisko spokrewnionych), w skutek czego ujawnił się gen recesywny. W ten sposób zaczęły się rodzić białe jelenie. Dowódca bazy był zachwycony ich pięknem i wprowadził całkowity zakaz polowania na zwierzęta, na całym terenie bazy. W 2000-ym roku wojskowi naliczyli około 300 sztuk nietypowych jeleni.
Kolejny ciekawy fakt w tej historii to zupełny brak drapieżników, które na tym zamkniętym terenie zagrażałyby jeleniom. Zwierzęta nie miały naturalnych wrogów, więc mogły swobodnie się przemieszczać i rozmnażać.
W tym samym 2000-ym roku w Ministerstwie Obrony Narodowej USA, podęto decyzję o zamknięciu bazy wojskowej w Finger Lakes. W ciągu wielu lat obiekt pozostawała odizolowany i tylko nieliczni wiedzieli o tym, że na jego terenie pozostało stado białych jeleni, .
Dalszy los niesamowitych zwierząt
Przez kilka lat wokół zamkniętej bazy ciągle wybuchały skandale, związane z kupnem części terenu byłej bazy. Seneca White Deer – organizacja niekomercyjna, zaproponowała odkupienie połowy obszaru i wybudowanie olbrzymiego ośrodka turystycznego, z dwoma całkowicie różnymi akcentami. Jeden stanowiłyby ruiny bazy wojennej, a drugi białe jelenie w naturalnym środowisku przyrodniczym.
Z kolei obrońcy zwierząt proponują przekształcić zamknięty teren nie w atrakcję, tylko w rezerwat, w którym nikt nie będzie zagrażał populacji białych jeleni. Będą obserwowane przez naukowców, a po wszystkich badaniach rezerwat zostanie otwarty dla odwiedzających.
Obecnie los ogromnego terytorium i stada uroczych białych zwierzaków nie jest jednoznaczny. Przy przychylności Ministerstwa Obrony Narodowej USA i lokalnej administracji, powstała agencja, która weryfikuje propozycje wykorzystania obszaru byłej bazy wojskowej.
Skomentuj
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.