Friendly Floatees to zabawki do kąpieli wyprodukowane w Chinach na zlecenie amerykańskiej firmy The First Years. Kąpielowe kaczki miały pływać w wanienkach amerykańskich maluchów, lecz zamiast tego przysłużyły się nauce i pomogły naukowcom zrozumieć naturę oceanu. Dzięki morskim podróżom gumowych kaczek udało się rozrysować bardzo dokładną mapę oceanicznych prądów. Jak to możliwe?
Sztorm „uwalnia” kaczki
Jest styczeń 1992 roku. Kontenerowiec „Ever Laurel” kilka dni wcześniej wypłynął z Hongkongu zmierza do miasta Tacoma położonego na zachodnim wybrzeżu USA. Na północnym Pacyfiku silny wiatr sprawia, że wysokie fale raz po raz wdzierają się na pokład statku. Kolejne uderzenia wody o pokład są coraz mocniejsze. W końcu jedna z wysokich fal zmywa z pokładu 12 kontenerów. W jednym z nich „podróżuje” 29 tysięcy gumowych zabawek „Friendly Floates”. Wśród nich przeważają żółte gumowe kaczki, lecz towarzyszą im również czerwone bobry, zielone żaby i niebieskie żółwie. Kontener z kaczkami otworzył się najprawdopodobniej wskutek zderzenia z innym kontenerem. Tekturowe opakowania szybko przegrywają z siłami wody i ulegają degradacji. W przeciwieństwie do wielu innych zabawek do kąpieli, Friendly Floatees nie mają w sobie dziur, więc nie nabierają wody. „Uratowane” zabawkowe kaczki, bory, żaby i żółwie zaczynają swoją podróż…
Wielka podróż kaczek, bobrów, żab i żółwi
Kąpielowe zabawki rozpierzchły się po świecie. Szacuje się, że ponad 60% popłynęło na południe i dotarło do brzegów Indonezji, Australii i Ameryki Południowej. Około 10 tysięcy zabawek morskie prądy skierowały na północ – do wybrzeży Alaski. Niektóre z nich pokonały nawet Cieśninę Beringa (łączącą Ocean Arktyczny z Oceanem Spokojnym), a „kaczki-rekordzistki” po okrążeniu bieguna dopłynęły nawet do Grenlandii, wybrzeża USA, wybrzeży Hebrydów (archipelag ok. 500 wysp na Oceanie Atlantyckim, wzdłuż północno-zachodnich wybrzeży Szkocji) oraz na Hawaje.
Losem kaczek zajęli się oceanografowie, którzy uznali, że odporne na warunki atmosferyczne zabawki mogą im pomóc w lepszym zrozumieniu specyfiki prądów morskich. Jedną z osób, które zaangażowały się w badania jest oceanograf Curtis Ebbesmeyer. Amerykanin najpierw poprawnie przewidział, w którym kierunku będą podążać zmyte z pokładu kontenerowca zabawki, a następnie zaapelował do ludzi na całym świecie, by pomogli mu w prowadzeniu badań. Ebbesmeyer postanowił nawet płacić ludziom po $100 za każdą zabawkę znalezioną w miejscu, w którym – według jego przewidywań – powinna wypłynąć.
Gumowe kaczki odnajdywane na całym świecie
Pierwsze 10 zabawek odnaleziono na plaży w pobliżu miejscowości Sitka na Alasce w dniu 16 listopada 1992 r (3200 km od miejsca, w którym sztorm uwolnił je w styczniu). 20 kolejnych zabawek odnaleziono 28 listopada. W sumie wzdłuż wschodniego wybrzeża Zatoki Alaskańskiej do sierpnia 1993 roku odnaleziono 400 z nich. Korzystając z opracowanych przez siebie modeli oceanografowie poprawnie przewidzieli, że część porwanych przez ocean zabawek pojawi się w stanie Waszyngton w 1996 roku.
Na podstawie opracowanych modeli wysnuto również teorię, że cześć zabawek popłynie w stronę Alaski, następnie na zachód (w stronę Japonii), by ponownie zostać zniesionym przez prądy morskie w stronę Alaski, a następnie na północ przez Cieśninę Beringa – tam zostaną one uwięzione w arktycznym lodzie. Następnie Friendly Floatees dotrą do Północnego Atlantyku, gdzie lód zacznie się roztapiać i uwolni zagubione zabawki. Od lipca do grudnia 2003 roku firma The First Years (producent zabawek) oferowała $100 w bonach zniżkowych dla każdego kto odnajdzie zabawki na terenie Nowej Anglii (w skład której wchodzą stany: Maine, New Hampshire, Vermont, Massachusetts, Rhode Island i Connecticut), Kanady oraz na Islandii. W 2004 roku odnaleziono więcej zabawek niż w trzech poprzednich latach.
Szacowano, że „kaczuszki i spółka” dotrą 15 lat po uwolnieniu z kontenerowca do wybrzeży Wielkiej Brytanii. W 2007 roku pojawiły się doniesienia o znalezieniu jednej zabawki na wybrzeżu „Devon Coast” – gazety momentalnie podchwyciły temat i ogłosiły, że „kaczki nadchodzą”. Okazało się jednak, że odnaleziona zabawka nie była tą, która „wyruszyła w podróż” w 1992 roku. Na wybrzeżu Szkocji odnaleziono jedną sztukę w tym samym roku. Uważa się, że duża grupa Friendly Floatees może być uwięziona na północnym Pacyfiku, gdzie krąży ogromny prąd oceaniczny, co oznacza że mogą nigdy nie dotrzeć na ląd.
Friendly Floatees stały się w międzyczasie modne wśród kolekcjonerów – niektóre źródła podają, że są oni w stanie zapłacić nawet 1000$ za oryginalne zabawki, które opuściły kontenerowiec „Ever Laurel” w styczniu 1992 roku. Jedno jest pewne – gumowe kaczki i spółka pomogły oceanografom w badaniu prądów morskich – wynik tych analiz przedstawione są na poniższym filmie.
Nie tylko kaczki…
13 lutego 1997 roku w kontenerowiec „Tokio Express” znajdujący się u wybrzeży Kornwalii uderzyła ogromna fala, która przechyliła statek o 60 stopni na jedną burtę, a następnie o 40 na drugą. W wyniku przechyłu statku do morza zsunęły się 62 kontenery. W jednym z nich były klocki Lego, które miały trafić do Nowego Jorku. 4.8 mln klocków, w tym zestawy marynistyczne trafiły do oceanu. Do dziś na plażach Kornwalii znaleźć można małe plastikowe płetwy, pirackie szable, smoki i sprzęt do nurkowania. Historię „zgubionych w oceanie” klocków LEGO śledzi wspomniany już wcześniej oceanograf Curtis Ebbesmeyer oraz profil na twitterze o nazwie LegoLostAtSea.
źródła: (1), (2)