Kiedy Disney wyemitował w 1996 roku adaptację live-action „101 Dalmatyńczyków”, urok kreskówkowych piesków wywarł istotny wpływ na sprzedaż psów tej rasy. Tymczasem działacze na rzecz zwierząt wyrażali ogromne oburzenie wytykając, że ludzie kupują dalmatyńczyki bez zrozumienia ich niepowtarzalnego temperamentu, co w rezultacie prowadziło do tego, że setki zwierząt trafiały szybko do schronisk!
Co to ma wspólnego z rokiem 2003, w którym zobaczyliśmy „Gdzie jest Nemo”, albo jego sequelem z 2016 r. – „Gdzie jest Dory”? Oba te filmy doprowadziły to tego, że nagle miliony osób zostało zauroczonych przez towarzyską Dory (głos: Joanna Trzepiecińska), która miała bardzo słabą pamięć krótkotrwałą. Niezliczona liczba dzieci po obejrzeniu filmu rozpytywała wszystkich: „Jakie to właściwie gatunej ryby, ta Dory?”
I podobnie, jak to stało się z dalmatyńczykami, wyjaśnienie kwestii gatunku Dory prowadziło do pewnych istotnych konsekwencji.
Dory to Paracanthurus hepatus, albo Pokolec Królewski, nazywany również chirurgiem lub cyrulikiem. Ze względu na swoje intensywnie niebieskie zabarwienie, w niektórych krajach nazywany jest niebieską rybą pacyficzną. Nazwa jest jednak nieco myląca, ponieważ pokolec nie zawsze jest niebieski. W nocy, bez światła odbijającego się od jego skóry, kolor jest bardzo jasny, z akcentami fioletu. U młodych osobników przeważa kolor żółty. Niebieski kolor jest tym bardziej intensywny, im więcej czasu ryba spędza w rafach, gdzie ociera się o glony.
Podobnie jak w przypadku wielu ryb tropikalnych, do tej pory nie udaje się z powodzeniem hodować pokolca królewskiego w akwariach komercyjnych. Kłusownicy podejmują próby podtruwania ich cyjankiem. Rozpuszczona w wodzie trucizna powoduje, że ryby wypływają na powierzchnię i łatwo jest je wyłowić. Oczywiście ze względów ekologicznych, wypuszczanie trucizny do środowiska morskiego nie jest sprytnym posunięciem. Zanieczyszcza się wody, obrażenia odnoszą rafy, a dla wielu ryb nawet niewielka ilość cyjanku okazuje się śmiertelna nawet jakiś czas po fakcie (niewydolność narządów nie jest rzadkością wśród ryb wystawianych na cyjanek). Szacuje się, że połowa żywych stworzeń, które stykają się z cyjankiem, umiera natychmiast.
Jak już się pewnie domyślacie, zastanawiając się, jakim gatunkiem ryby jest Dory, a tym bardziej zastanawiając się nad ewentualną hodowlą takiej rybki, trzeba zdawać sobie sprawę, że być może, albo prawdopodobnie pokolec, którego zobaczycie w akwarium w sklepie, będzie przytruta cyjankiem – może być agresywna wobec innych ryb (szczególnie tego samego gatunku), albo może przewlekle i nieodwracalnie chorować. I nie zobaczycie w swojej wymarzonej, niebieskiej rybce sympatycznego bohatera z filmowej kreskówki. 🙁
źródło: mentalfloss.com
Skomentuj
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.