Oaza Waw an Namus - jedno z najbardziej niesamowitych miejsc na Saharze - Zalajkowane.pl
Nowe!

Oaza Waw an Namus – jedno z najbardziej niesamowitych miejsc na Saharze

W sercu Sahary, u stóp starożytnego wulkanu znajduje się oaza z trzema jeziorami, położona w wymarłym, wulkanicznym kraterze. Waw an Namus to jedna z najciekawszych atrakcji w Libii – nie ma się czemu dziwić, gdyż oaza położona w środku pustyni wygląda niesamowicie.

Sercem oazy Waw an Namus jest kaldera (wielkie zagłębienie w szczytowej części wulkanu, powstałe wskutek gwałtownej eksplozji) wygasłego wulkanu, którego pozostałości mają około 100 metrów wysokości. W zamierzchłych czasach, podczas aktywnych erupcji, wulkan wytwarzał ogromną ilość lawy i popiołu – ich ślady rozsypane są w okolicach Waw an Namus w odległości 20 kilometrów. Tysiące lat później piaski Sahary wciąż nie pochłonęły skał wulkanicznych, które wyróżniają się na tle jaskrawo-żółtego piasku – z tego powodu oaza jest wyraźnie widoczna z powietrza.

Oaza Waw an Namus

Oaza Waw an Namus widziana z góry (fot. NASA’s Earth Observatory – The Operational Land Imager (OLI) on Landsat 8 (http://earthobservatory.nasa.gov/IOTD/view.php?id=86054), CC BY 2.0, Link)




U podnóża dawnego wulkanu znajdują się trzy jeziora, dzięki którym rosną tu rośliny. Pomimo tego, że jeziora są zasilane ze świeżego podziemnego źródła, woda w nich jest słona – wynika to z obecności soli w otaczających je skałach wulkanicznych, które rozpuszczają się. Kolejną niesamowitą cechą oazy jest ogromna liczba komarów, które wybrały „Waw an Namus” na swoje miejsce lęgowe – i tu docieramy do genezy nazwy tego miejsca – „Waw an Namus” w tłumaczeniu z arabskiego oznacza „oaza komara”.

Waw an Namus - oaza komarów Libia

fot. RolfcosarOwn work, CC BY-SA 3.0, Link

Zielone Jezioro w Oazie Waw an Namus

fot. StFrOwn work, CC0, Link




Oaza znana jest miejscowym plemionom od czasów starożytnych. Obecność stałego źródła wody przyciągała kupców, którzy prowadzili karawany wielbłądów przez Saharę. Wielbłądy mogą pić słoną wodę, a obecność komarów najwyraźniej nie przeszkadzała starożytnym podróżnikom.

O tym niesamowitym miejscu świat dowiedział się za sprawą Karla Moritza von Beurmanna (1862) i Gerarda Rohlfsa (1881), chociaż żaden z nich nigdy nie odwiedził tego miejsca. Prawdopodobnie pierwszym Europejczykiem, który tu dotarł był pochodzący z Francji Laurent Lapierre (1920). Lapierre był oficerem wojskowym, który został schwytany w walce i wzięty do niewoli, więc o swoim pobycie w okolicach „Waw an Namus” opowiedział kilka lat później. W latach 1930 – 1933 włoski geolog Ardito Desio prowadził kilka wypraw geograficznych i geologicznych – podróżował wraz z karawaną wielbłądów przez Saharę aż do granic Sudanu. O niesamowitej oazie w środku Sahary wspomniał w czterotomowej pracy poświęconej wyprawom w głąb pustyni. W latach 60. niemiecki naukowiec Nikolaus Benjamin Richter odbył kilka wypraw na Pustynię Libijską i nagrał film dokumentalny „Nieznana Sahara”.

Akacje, palmy daktylowe, widlice tebańskie i tamaryszki to rośliny występujące w oazie. Część największego jeziora pokryta jest natomiast trzciną. Komary to nie jedyne zwierzęta, które upodobały sobie to miejsce – można tu spotkać trzy gatunki kaczek, trzcinniczki zwyczajne, świergotki rdzawogardłe, czaple, kruki i wiele innych gatunków. Niektóre z nich migrują tu, by przetrwać zimę.

Waw an Namus Libia

fot. DasPummOwn work, CC0, Link

Oaza na pustyni

fot. NASA’s Earth Observatory – The Operational Land Imager (OLI) on Landsat 8 (http://earthobservatory.nasa.gov/IOTD/view.php?id=86054), Public Domain, Link

Oaza Waw an Namus na Saharze

fot. RolfcosarOwn work, CC BY-SA 3.0, Link

WAW an Namus oaza na pustyni

George Steinmetz via amusingplanet.com



Zobacz też:

Ciekawe miejsca w Polsce
Petra – skalne miasto w Jordanii
Jak powstaje szafran i dlaczego jest jedną z najdroższych przypraw na świecie?
14 ekstremalnych miejsc zamieszkanych przez ludzi
Hashima – japońska wyspa duchów


źródła: (1),(2),(3),(4)

Skomentuj