Wojskowe delfiny służą w kilku armiach świata

Podczas aneksji Krymu armia rosyjska przejęła dużą część ukraińskiego sprzętu wojskowego. Jedną ze zdobyczy okazały się delfiny wyszkolone do neutralizowania niebezpiecznych obiektów (np. min) i płetwonurków przeciwnika. Rosjanie zamierzają kontynuować program szkolenia delfinów i przygotować je do służby po swojej stronie.

Ssaki znane głównie z filmów służyły nie tylko w szeregach ukraińskiej armii na Krymie. Od czasów Zimnej Wojny z pomocy delfinów korzysta na szeroką skalę np. marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych. Prawdopodobnie w wielu krajach wykorzystuje się różne zwierzęta wodne do celów wojskowych, ale programy szkolenia objęte są klauzulami tajności. Skuteczność bojowa delfinów wielokrotnie przewyższa możliwości urządzeń skonstruowanych przez człowieka, dlatego dowództwa wojsk na całym świecie chętnie wcielają je w swoje szeregi.

US Navy zaczęła szkolić delfiny już w latach 60 ubiegłego wieku. Początkowo naukowcy badali ruchy ssaków w wodzie, aby doskonalić budowę torped wystrzeliwanych z okrętów. Szybko zorientowali się jednak, że zwierzęta posiadają doskonały zmysł echolokacji i mogą pomóc w działaniach bojowych.

Praktycznie pomoc delfinów polega na zlokalizowaniu niebezpiecznego obiektu i błyskawicznym powrocie do opiekuna. Następnie ssak otrzymuje linę wraz z przymocowaną do niej flagą, którą oznacza znalezisko.
Zwierzęta mogą zbliżać się także do obcych nurków. Jednym z elementów wyszkolenia delfinów jest przyczepianie niewielkich urządzeń do butli tlenowych przeciwnika.

Jednym z najsławniejszych delfinów w amerykańskiej armii był BJ., który potrafił na przykład lokalizować kilkucentymetrowe obiekty zakopane w mule. BJ. dysponował również metalowym ramieniem, które przyczepiał do znaleziska. Później żołnierze wciągali je na statek.

W 2011 roku marynarka USA zorganizowała w zatoce San Diego pokaz dla mediów. Wszystkie pięciu prób przedostania się płetwonurka na wyznaczony obszar zostały wykryte przez patrolujące wody lwy morskie i delfiny. Podczas jednego z testów lew morski zdołał nawet założyć na nodze nurka obręcz, dzięki której został wyciągnięty na powierzchnię.

Według dziennika The Guardian amerykańskie wojsko tresowało 36 delfinów, wyposażonych w toksyczną broń na płetwach. Ssaki miały pomagać w neutralizacji terrorystów i patrolowaniu granic. Człowiek trafiony pociskiem zasypiał i można było go łatwo złapać.

Delfiny służyły do wykrywania min podczas obu misji w Zatoce Perskiej oraz pomagały zapewnić bezpieczeństwo w czasie Igrzysk Olimpijskich w 1996 roku. Wojsko jeszcze długo będzie korzystać z umiejętności tych niezwykle inteligentnych zwierząt.