Światowa konsumpcja piwa na świecie w 2015 roku wyniosła 183,78 mld litrów. Według raportów najwięcej piwa na świecie spożywają mieszkańcy Chin (blisko 25% całej światowej produkcji). Na drugim miejscu w rankingu spożycia piwa znajdują się Stany Zjednoczone (13,2%), trzecie miejsce zajmuje Brazylia (5,1%). Na kolejnych pozycjach znalazły się: Rosja (4,7%), Niemcy (4,6%), Meksyk (4 %), oraz Japonia (2,9%).
Pod względem rocznego spożycia piwa w przeliczeniu na jednego mieszkańca nieprzerwanie od 23 lat liderują Czesi. Przeciętny obywatel Czech wypija rocznie 142,4 litra piwa. W pierwszej trójce znalazły się jeszcze Seszele (114,6 litra) i Niemcy (104,7 litra). Statystyczny Polak w ciągu roku spożywa około 98.9 litra piwa.
Zostawmy jednak liczby i wróćmy do sedna. Lokalne browary szturmem podbijają piwne rynki nie tylko w Polsce, a mniejsze browary prześcigają się w różnych (czasem naprawdę zwariowanych) pomysłach na piwo, by trafić do przełyków konsumentów i zaistnieć w ich świadomości. Postanowiliśmy zatem przyjrzeć się najoryginalniejszym i najdziwniejszym piwom z całego świata.
#1 Piwo z wieloryba. Tylko na Islandii
Browar Brugghús zdecydował się w 2014 roku na produkcję piwa zawierającego mączkę wieloryba. Właściciel browaru Dabjartur Arilmusson zachwalał piwo z wieloryba w następujący sposób: „jest to wyjątkowe piwo. Mączka wieloryba, którą zawiera, jest bogata w proteiny i prawie nie zawiera tłuszczu. Do piwa nie dodaje się cukru. To wszystko sprawia, że jest bardzo zdrowe. Ponadto ludzie będą mogli poczuć się jak prawdziwi wikingowie.”
Piwo miało być dostępne tylko podczas islandzkiego festiwalu zimowego „Thorrablot” (od 24 stycznia do 22 lutego 2014 roku), który organizowany jest na cześć nordyckiego boga Thora. Pomysł nie spodobał się jednak ekologom i lokalnym władzom i jego produkcja trwała jedynie tydzień. Jak podał portal Ruv.is w tym czasie wyprodukowano 2000 litrów piwa, a do produkcji zużyto około 1kg sproszkowanych kości wielorybów. Wykorzystanie mączki kostnej do celów spożywczych, zarówno dla ludzi jak i zwierząt jest niezgodne z prawem obowiązującym w całej Europie i dotyczy to również Islandii.
#2 Marm & Ale – piwo, którym można posmarować… kanapkę.
Dzięki szkotom z browaru Innis & Gun można zjeść kanapkę z piwną marmoladą. Marm & Ale to produkt, który powstał z połączenia piwa IPA dojrzewającego w dębowych beczkach i marmolady Dundee. Jak to smakuje? – podobno intensywne i słodkie pomarańcze mieszają się harmonijnie z chmielową goryczką.
Co ciekawe Szkoci postanowili pójść również w drugą stronę i stworzyć pijalną marmoladę w limitowanej edycji! Na dodatek jest to chyba pierwsza na świecie marmolada z… procentami 🙂
#3 SKY.P.A – piwo zrobione z deszczówki
Szkoci mają zamiar wyprodukować limitowaną edycję piwa o nazwie SKY.P.A, którego podstawą będzie woda… prosto z chmur. Za pomysłem stoi wspomniany już browar Innis & Gun, a rozlanych zostanie zaledwie 500 butelek piwa. Browar z Edynburga ma zamiar używać specjalnego latawca, do którego przymocowany jest skraplacz. Urządzenie ma pobierać wilgoć z powietrza i zamieniać je w czystą wodę. Metoda ta nie należy oczywiście do najtańszych, dlatego też powstanie bardzo limitowana edycja.
#4 Japończycy i piwo z pomidorów
Różne owocowe piwa to idealne rozwiązanie na gorące dni. Tymczasem Japończycy produkują piwo o smaku pomidorów i o dziwo, jest to jeden z popularniejszych dziś smaków w Kraju Kwitnącej Wiśni. Na jedną małą puszkę napoju przypada jeden mały pomidor, a sam napój jest podobno całkiem smaczny i zawiera w sobie prawdziwą bombę witaminową.
#5 Piwo z kosmosu
Piwo „Space Barley” powstało w wyniku współpracy Rosyjskiej Akademii Nauk, Uniwersytetem Okayama i browarem z Sapporo. Piwo powstało z nasion jęczmienia, które przez 5 miesięcy przebywały na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Cena również kosmiczna – 300 PLN za sześciopak 5.5% piwa.
#6 Milk + beer = BILK
Na pomysł połączenia piwa i mleka wpadli japońscy farmerzy z wyspy Hokkaido. Idea produkcji piwa, które w 30% składa się z mleka narodziła się z potrzeby zagospodarowania nadwyżek mlecznych. Z założenie BILK miał łączyć zalety smakowe i zdrowotne obu jego składników, a główną grupą docelową produkty miały być kobiety. Podobno BILK pachnie i wygląda podobnie do kawy z mlekiem, natomiast jego smak opisywany jest jako… owocowy. Po wprowadzeniu na rynek spotkał się z nieprzychylnymi ocenami konsumentów, co wcale mnie nie dziwi – fuj 🙂
#7 Piwo z roztopionych lodowców i wodorostów
Kolejny pomysł prosto z Japonii. Tym razem browar Abashiri wymyślił piwo o nazwie Okhotsk Blue Draft. Piwo to zawiera wodę z roztopionych lodowców wpadającego do Hokkaido z morza Ochockiego, oraz wodorostów które nadają mu błękitną barwę. Ponoć jest całkiem smaczne.
#8 „Stampede Light” – piwo na kaca
Producenci teksańskiego piwa Stampede Light twierdzą, że udało im się wyprodukować piwo, które (naprawdę) leczy kaca. Ich piwo zawiera witaminy B1, B2 B3, B5, B6 i B9, a to właśnie te witaminy są wypłukiwane z organizmu podczas spożywania alkoholu. Twarzą kampanii reklamowej piwa była aktorka supermodelka Jessica Simpson. „The Dallas Morning News” donosił, że w zamian za udział w reklamie Simpson dostała 15% udziałów w przedsiębiorstwie, które produkowało „witaminowe piwo”.
#9 Piwo musztardowe
Piwa owocowe są całkiem całkiem, ale czy mielibyście ochotę spróbować piwo musztardowe? Właśnie takie piwo powstało z okazji 130 urodzin belgijskiego browaru Mostaard. Podobno ta nietypowa propozycja nie ma mocnego musztardowego posmaku, czym producent zachęca do jej spróbowania.
#10 Wymiociny wieloryba w piwie
To piwo powstaje w australijskim browarze Robe Town Brewery, a przy jego produkcji wykorzystywana jest ambra, która nazywana jest też wymiocinami wieloryba. Ambra to wydzielina z przewodu pokarmowego kaszalota, która jest prawdopodobnie wynikiem niestrawności lub zaparcia wieloryba.
„Kiedy usłyszałem, że ambra jest wykorzystywana do tworzenia perfum, to pomyślałem, że można jej smak wykorzystać do tego, aby urozmaicić piwo” – wyjaśnia Maris Biezaitis z australijskiego browaru. Piwo zawiera 7,4 proc. alkoholu i powstało specjalnie na piwny festiwal GABS 2016.
#11 Piwo na bazie kawy z.. przetrawionych ziaren kawy
Kopi Luwak, to jedna z najdroższych kaw na świecie. Produkowana jest ona z ziaren wydobywanych z wydalonych przez cywety resztek pokarmowych. Takie przetrawione ziarna są podobno łagodniejsze i nadają kawie niezapomniany smak. Duński browar Mikkeller do uwarzenia piwa o nazwie Beer Geek Brunch Weasel użył właśnie tej kawy.
#12 Piwo o smaku Pizzy
Chociaż nazwa i smak mogą wskazywać, że za piwem „Mamma Mia” stoją Włosi, to wyprodukowane zostało w USA. Piwo „Mamma Mia” wymyślili Tom i Athena Seefurth, właściciele pizzerii, którzy na ten pomysł wpadli zupełnie przypadkowo. „Pewnego dnia jedliśmy pizzę z winem i nie smakowało to dobrze” mówił w jednym z wywiadów Tom. Napój warzony jest w tradycyjny sposób, jednak na różnych etapach dodawane są świeże pomidory, bazylia, oregano oraz czosnek. Początkowo Mamma Mia było piwem mocnym (9.5%), jednak podczas dopracowywania receptury zmieniono jego moc na 4%.
#13 Piwo o smaku herbaty
Opisywaliśmy już piwo produkowane na bazie kawy Kopi Luwak, czas zatem na piwo o smaku herbaty. Produkowane przez browar Lindemans „Tea Beer” (3,5% alk.) warzone jest ze słodu jęczmiennego, pszenicznego oraz chmielu. Swój herbaciany smak zawdzięcza fermentacji i leżakowaniu z liśćmi herbaty. Dodatkowo producent dodaje sok cytrynowy, dzięki czemu Tea Beer zaskakuje słodko-kwaśną cytrynową nutą smakową. To piwo w odróżnieniu od herbaty pije się bardzo schłodzone.
#14 Piwo o smaku… bekonu
Już różowa butelka z szamanem voodoo, świnkami i liśćmi klonowymi przykuwa uwagę. Zawartość jest równie nietuzinkowa. Wyprodukowane w amerykańskim Portland piwo Doughnut Bacon Maple Ale z browaru Rogue to połączenie piwa z syropem klonowym i bekonem. Z tego co wyczytałem w sieci jest to połączenie o całkiem ciekawym smaku.
#15 „End of History”
Nasze zestawienie kończy piwo „End of History” – jedno z najdroższych i najbardziej kontrowersyjnych piw na świecie. Powstało zaledwie 12 butelek, które umieszczone są w gardłach martwych zwierząt (7 butelek w gardłach gronostajów, 4 wiewiórek i jedna zająca). Producenci upadli na głowę nie tylko w oczach ekologów – zaszaleli też z ceną – jedna butelka kosztowała 765 dolarów. Wszystkie butelki tego 55% piwa zostały już sprzedane.
Skomentuj
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.