14 kwietnia 2017 roku minie dokładnie 105 lat od zatonięcia legendarnego Titanica. Firma Blue Marble Private organizująca luksusowe podróże przygotowała nie lada gratkę dla miłośników nurkowania z zasobnym portfelem. Za „jedyne” 105 000 dolarów będzie można zobaczyć wrak Titanica, który do dzisiaj spoczywa na dnie Oceanu Atlantyckiego. Co ciekawe 105 000 $ to prawie dwukrotnie więcej niż w 2012 roku zapłacili uczestnicy ekspedycji organizowanej przez firmę Deep Ocean Expeditions w 2012 roku.
Ta niesamowita wyprawa rozpocznie się w maju 2018 roku w Kanadzie i potrwa 8 dni, a jej kulminacyjnym punktem będzie zejście pod wodę na głębokość 4 tysięcy metrów. Uczestnicy będą podróżować w kapsule zbudowanej z tytanu i włókien karbonowych. Wysoka cena nie przeszkodziła organizatorom w szybkim skompletowaniu pełnego składu, czyli 9 osób – biletów na przyszłoroczną wyprawę… już nie ma.
„Chętni podczas wyprawy będą mieli niezwykłą okazję zwiedzić masywny wrak Titanica, gdzie wciąż mieści się wiele cennych pamiątek, rozrzuconych po dnie oceanu. Jedną z największych atrakcji wycieczki będzie możliwość poszukiwania „skarbów” za pomocą sonaru 3D i 2D” powiedziała Elizabeth Ellis (założycielka firmy organizującej wyprawę) w rozmowie z CNN. Poszukiwanie skarbów za pomocą sonaru to jednak nie wszystko – uczestnicy tej wyprawy będą mogli również „zajrzeć” do jednego z największych kotłów statku i innych jego części dzięki mapowaniu przestrzeni wraku za pomocą skanera ultradźwiękowego.
Jak wspomniałem bilety na 2018 rok już się rozeszły, ale podobno są jeszcze te na 2019 rok – może to być jedna z ostatnich szans na zobaczenie wraku Titanica, gdyż według naukowców może on ulec całkowitemu rozkładowi przed 2030 rokiem. „Więcej ludzi na świecie wspięło się na Mount Everest i poleciało w kosmos niż zobaczyło Titanica. To niezwykłe przeżycie dla osób żądnych wrażeń” – pisze na swojej stronie Internetowej firma Blue Marble Private.
Kontrowersje
Wrak Titanica odnaleziony został dopiero 1 września 1985 na głębokości 3802 m przez ekspedycję, na czele której stał Robert Ballard. Wielu naukowców (w tym odkrywca wraku) wyraziło swoje zaniepokojenie turystycznymi wyprawami na dno oceanu do pozostałych szczątków Titanica, gdyż ich zdaniem przyspieszają one niszczenie tego historycznego wraku. W książce Ballarda („Return to Titanic”) pokazane są nawet fotografie zniszczeń promenady spacerowej Titanica, które spowodowane są przez osiadające na niej batyskafy. Co więcej stwierdzono brak wielu elementów, które zostały po prostu zabrane z wraku jako „pamiątki”.
Odkrywca wraku Titanica Robert Ballard uważał, że wrak powinien być pozostawiony w spokoju i dlatego nie wydobył z niego żadnego przedmiotu. Podczas swojej wyprawy złożył jedynie tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy – w ten sposób w świetle prawa ratownictwa morskiego Ballard nie zagwarantował sobie prawa do własności wraku. Ta decyzja spowodowała, że przedsiębiorstwa eksplorujące wrak mają do tego pełne prawo.
W 1987 roku z wraku Titanica amerykańsko-francuska ekspedycja wydobyła ponad 1800 przedmiotów, które następnie trafiły do Francji. Amerykańscy uczestnicy tej wyprawy założyli przedsiębiorstwo Premier Exhibitions Inc., które następnie przekształcono w RMS Titanic Inc. Od 1987 roku do 2004 roku z wraku przy pomocy zdalnie sterowanych urządzeń wydobyto kolejne 5500 przedmiotów, a w 1998 roku z dna morskiego wyłowiony został fragment kadłuba o wadze 17 ton. RMS Titanic Inc. uzyskało wyrokiem amerykańskiego sądu prawa własności i komercyjnej eksploatacji wraku w 1994 roku, a decyzja ta została potwierdzona kolejnym wyrokiem amerykańskiego sądu w roku 2006.
Skomentuj
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.