W tym wpisie postaram się Wam przedstawić 7 powodów dla których moim zdaniem warto jest odwiedzić najpopularniejszą wyspę kanaryjską czyli Teneryfę. Nie wszystkie punkty muszą pasować dla wszystkich, ale z pewnością każdy znajdzie tam coś dla siebie.
1. Klimat Teneryfy i jej zróżnicowanie
Zacznę od klimatu tej wyspy, bo jest to także dość ciekawy temat dla osób które o Teneryfie niewiele słyszały. Na tej kanaryjskiej wyspie występuje zupełnie inny klimat na północnej jej części i inny na południu. Powodem całego zamieszania z klimatem jest potężny wulkan Teide znajdujący się w centralnej części Teneryfy. Jest on wysoki na ponad 3700 metrów. Potężny krater jako pierwszy rzuca się w oczy już z samolotu, kiedy samolot zbliża się do wyspy.
Wulkan zatrzymuje chmury na północnej części wyspy, przez co występuje tam o wiele więcej opadów deszczu, a to z kolei przekłada się na to, że północ jest o wiele bardziej zielona niż suche, niemal pustynne południe.
Na południu wyspy, czyli w częściach najbardziej turystycznych i takich miejscowościach jak Costa Adeje, Playa de las Americas i Los Cristianos, można łatwo zauważyć, że cała zieleń jest praktycznie codziennie podlewana. Inaczej zbyt długo by raczej nie przetrwała. Na północy natomiast znajdziecie nawet las tropikalny w górach Anaga, o czym nieco więcej w dalszej części wpisu.
Na Teneryfie zastaną Was naprawdę zróżnicowane widoki i atrakcje. Począwszy od opalania na pięknych plażach takich jak Playa de las Teresitas, po wspinaczki górskie czy loty na paralotni, gdzie punktem startowym jest sam potężny wulkan Teide. Znajdziecie tam plaże z żółciutkim piaskiem przetransportowanym z Sahary, a także plaże z czarnym wulkanicznym piaskiem. Jak wspomniałem wcześniej, każdy powinien znaleźć coś ciekawego dla siebie na tej “wyspie wiecznej wiosny”, bo tak też często jest nazywana.
2. Dzikie zwierzęta i natura
Na drugim miejscu na mojej liście znalazły się zwierzęta i natura na Teneryfie. Szybko da się zauważyć, że to już nie kontynentalna Europa i morze śródziemne. Momentem kiedy ja się o tym przekonałem była chwila w której na plaży, wchodząc do wody, nadepnęliśmy na… płaszczkę. Nie mówię tutaj o jakimś maleństwie. Płaszczka miała szerokość przynajmniej około jednego metra! Cała sytuacja miała miejsce na głębokości wody w okolicy kolan, może ciut głębiej. Płaszczka leżąca sobie i zagrzebana w piasku, z lekko zmąconej przez fale wodzie była praktycznie niewidoczna. Jednak po jej nadepnięciu, zwierzę musiało się wystraszyć, bo wyskoczyła z dna aż na powierzchnię i dała nurka z powrotem pod wodę.
Takie płaszczki do tej pory widziałem tylko w programach przyrodniczych, a nie z odległości jednego metra na żywo. Moja żona Natalia od razu wskoczyła mi na ręce i powiedziała, żebym ją zabrał z powrotem na brzeg. Niesamowite przeżycie!
Kolejne zwierzęta morskie które udało nam się zobaczyć z bardzo bliska, to wieloryby piloty. Wykupiliśmy rejs na oglądanie delfinów i wielorybów, który kosztował nas 35 euro za osobę. Była to kilkugodzinna wyprawa z przekąską i przerwą na pływanie i nurkowanie.
Kilka kilometrów od linii brzegowej udało nam się zobaczyć wieloryby piloty które podpłynęły na odległość około 2 metrów od naszej łodzi. Cudowny widok i niezapomniane wrażenia. Udało mi się nawet nagrać je pod wodą, za pomocą kamerki wodoodpornej. Pojedyncze klatki znajdziecie poniżej.
Co jeszcze zobaczycie ciekawego na Teneryfie? Jeśli chodzi o zwierzęta, to sporo większe niż w Grecji czy na przykład na Malcie, jaszczurki. Jest ich wszędzie pełno i są zdecydowanie większe niż te które widziałem w krajach morza śródziemnomorskiego.
3. Wulkan Teide
Jak już wspomniałem wcześniej, że wulkan Teide jest pierwszą rzeczą która rzuca się w oczy jeszcze podczas lotu na Teneryfę. Jak jest potężny można zobaczyć jak sporo wystaje ponad chmury.
Na wulkan można wjechać autem na wysokość około 2000 metrów. Tam znajdziecie wiele parkingów i nawet coś na styl schronisk w naszych polskich górach. Aby dostać się na sam szczyt, trzeba wykupić bilet na kolejkę linową. Musicie wiedzieć o tym, że przy wietrznej pogodzie kolejka jest zatrzymywana i nawet jeśli macie kupione już bilety to nie będziecie mieli możliwości wjechania na górę. Także tutaj trzeba mieć też nieco szczęścia. Nam się niestety nie udało, bo akurat wyżej ponoć mocniej wiało. No nic, mamy powód aby jeszcze wrócić na Teneryfę.
Niektóre części wulkanu Teide wyglądają jak powierzchnia Marsa. Same czerwone skały i nic poza tym. Dla mnie w wulkanach jest coś magnetycznego co mnie do nich przyciąga. Bardzo lubię miejsca, gdzie są wulkany. Nie wiem dlaczego, ale robią na mnie zawsze duże wrażenie.
Jeśli traficie na Teneryfie akurat na pochmurną pogodę lub na deszcz, co na szczęście nie zdarza się często, to na ten dzień możecie zaplanować wycieczkę na Teide. Już na wysokości około 2000 metrów, czyli tam gdzie można jeszcze wjechać samochodem, będziecie ponad chmurami 🙂
4. Las tropikalny i góry Anaga
Jeśli znudzi się Wam pustynny klimat południa wyspy, zakładając, że zatrzymacie się na turystycznym południu (ale jeśli byście zatrzymali się na bardziej zielonej północy, to też warto) to warto wybrać się na wycieczkę w zupełnie inne klimaty.
Góry Anaga i znajdujący się tam las tropikalny wyglądają jakbyście przenieśli się w zupełnie inne miejsce na świecie. W samym lesie wydaje się jakby działała klimatyzacja, bo jest wyraźnie chłodniej niż na otwartej przestrzeni wyspy.
Las jest bardzo gęsty i robi wrażenie już jadąc przechodzącą przez niego drogą. Bardzo ciekawa jest też jazda z GPS w tym regionie. Często drogi są bardzo blisko siebie, ale jedna jest sporo wyżej lub niżej niż druga. GPS który “obserwuje” nas z góry, może pomylić się gdzie akurat jesteśmy i podpowiadać, aby skręcić gdzieś, gdzie akurat żadnego skrętu nie ma. My tak akurat mieliśmy z naszą nawigacją kilka razy…
5. Ceny i zakupy
Teraz mała zmiana tematu – wspomnę też o cenach i o zakupach na Teneryfie, bo pewnie znajdą się osoby które lubią shopping na swoich wakacyjnych wyjazdach.
Zacznę od hoteli, które nie są drogie i za rozsądną cenę można znaleźć naprawdę fajne zakwaterowanie. Jeśli ktoś by szukał tańszej opcji, to nasi znajomi wynajmowali pokój w Los Cristianos, za bardzo atrakcyjną cenę. Jeszcze właściciel odebrał ich z lotniska i w drodze powrotnej ich odwiózł na lotnisko (za 30 euro w obie strony). Gdyby ktoś chciał namiary na te pokoje do wynajęcia to odezwijcie się do mnie przez formularz kontaktowy na moim blogu podróżniczym https://podrozniczy.blog
Teneryfa jest także znana z tego, że niektóre produkty można tam kupić sporo taniej niż w kontynentalnej Europie. Do takich produktów należą z pewnością perfumy, papierosy, alkohol, a nawet elektronika, ale z tym ostatnim byłem ostrzegany, żeby uważać na podróbki.
Jeśli będziecie planować zakupy, to my zauważyliśmy, że w Puerto de la Cruz ceny były niższe niż w Playa de las Americas. Co zresztą ma sens, bo przeważnie ceny są wyższe tam gdzie jest więcej turystów.
6. Nocne życie
Jeśli lubicie nocne życie na swoich wyjazdach wakacyjnych, to z pewnością powinniście się zatrzymać na południu Teneryfy a konkretnie w Playa de las Americas. To tam znajdziecie kluby i bary otwarte do białego rana a piwo i shoty kupicie często w bardzo niskich, nawet w porównaniu do Polski, cenach. Wiele barów i restauracji oferuje duże piwo w cenie 1 euro, co już raczej ciężko spotkać nawet w Polsce.
Jeśli zatrzymacie się w Los Cristianos to po krótkim spacerze dotrzecie do Playa de las Americas, a jeśli zatrzymacie się gdzieś dalej w Costa Adeje, to zawsze możecie wziąć taksówkę, które też nie są na Teneryfie bardzo drogie. My za taxi z Los Cristianos do Siam Park czyli o ile dobrze pamiętam jakieś 4 – 5 kilometrów, zapłaciliśmy 6,50 euro.
7. Park Wodny – Siam Park
Według Tripadvisor przez 6 lat z rzędu Siam Park został okrzyknięty najlepszym parkiem wodnym na świecie. Także jeśli lubicie tego typu wodne rozrywki, to jest to punkt którego nie powinniście przegapić.
Znajdziecie tam wiele zjeżdżalni, gdzie na przykład wsiadacie w 4 osoby na okrągły materac czy też ponton, z nogami skierowanymi ku środkowi i obsługa spycha Was w rurę, która zjedziecie raczej dość szybko w dół. Czasami będziecie zjeżdżać pod gołym niebem, a czasami jadąc wewnątrz rury, w całkowitych ciemnościach.
Są tam różne zjeżdżalnie i każda oferuje inne atrakcje i stopień adrenaliny. Znajdziecie tam też ekstremalnie szybką ślizgawkę wysoką na 28 metrów, która nazywa się Tower of Power. Zjeżdżalnia jest bardzo stroma a na koniec wjeżdżacie w przeszkloną rurę wokół której pływają rekiny. Muszę przyznać, że nie ma to dużego znaczenia, bo chlapiąca przy tej prędkości woda i tak nie pozwoli Wam wiele zobaczyć. 🙂
To tylko kilka punktów i miejsc za które ja uwielbiam Teneryfę. Ten klimat wyspy zapadł na zawsze w mojej pamięci 🙂
Autorem wpisu jest Łukasz Szewczyk, który prowadzi bloga podróżniczego podrozniczy.blog. Jeśli poza czytaniem blogów lubicie też oglądać filmy, to zapraszam na kilka odcinków z Teneryfy, które znajdziecie na moim kanale YouTube https://www.youtube.com/c/%C5%81ukaszSzewczyk
Skomentuj
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.