Podaj mi chusteczkę, proszę. - O płaczu podczas oglądania filmów.
Nowe!

Podaj mi chusteczkę, proszę. – O płaczu podczas oglądania filmów.

Osoby, które płaczą na filmach posiadają jedną ważną cechę, którą nie każdy może się poszczycić, a mianowicie – empatię. Myślenie o sytuacji innych ludzi, a tym samym wczuwanie się w nią wymaga siły. Jeżeli naprawdę umiesz wczuć się w czyjąś sytuację – mówi to dużo dobrego o Tobie. Na pewno nie świadczy o byciu mięczakiem, gdy przejmujesz się losem innej osoby, nawet gdyby była to tylko postać z filmu. To raczej pokazuje, że masz uczucia. W końcu tuż po zakończeniu filmu, gdy zdasz sobie sprawę, że była to tylko fikcja, wszystkie emocje wracają zazwyczaj prędzej czy później do normy.

Płacz na filmach

Płacz podczas filmu może być również spowodowany faktem, że byliśmy w tej albo podobnej sytuacji, w której znaleźli się bohaterowie. Niektóre filmowe kadry nasuwające różne wspomnienia mogą być bolesne. Jednakże zaletą takiej sytuacji jest pozwolenie sobie na przeżycie jej ponownie. Dzięki czemu możemy odnieść się do niej w inny sposób, a tym samym emocjonalnie oczyścić się.

Płakanie na filmach

Czasem łzy mogą być także sprowokowane geniuszem danego filmu. To inaczej syndrom Stendhala, co oznacza, że dzieło artysty poruszyło Ciebie do takiego stopnia, że przejawiasz to zarówno psychicznie jak i fizycznie np. przyspieszonym biciem serca, zawrotami głowy, dezorientacją, a nawet halucynacjami powstałymi na widok otaczającej nas sztuki. Jeśli jesteś na to wyjątkowo podatny, w sytuacjach napięcia emocjonalnego może być Ci trudno to ukryć. Panowanie nad emocjami wymaga wiele siły i cierpliwości. Jednakże podatność na wzruszenia świadczy o wielkości człowieka i jego wrażliwości. Panuje przekonanie, że ludziom wrażliwym jest trudniej, ale z pewnością mogą pełniej doświadczać życia i tego, co jest z nim związane.

A Wy, lubicie się wzruszać? 🙂

Skomentuj